Nowoczesna ochrona rzepaku

Mówię Dorocie, że zostałem wzięty na ulicy za grabarza. Ona nie widzi w tym nic nadzwyczajnego. Bo dla niej też jestem grabarzem. Mianowicie grabarzem jej uczuć, nadziei, złudzeń, oczekiwań…

W programie „Trudne sprawy” pokazanego kazirodcę, który gwałcił własne córki. Nazywał się Andrzej Duda. Oczywiście, była to powtórka programu sprzed dwóch lat.

Senator Piotrowicz przesłuchiwał byłych działaczy opozycji, kandydatów do „rady nadzorczej” IPN? „Czasy się zmieniają, ale pan zawsze jest w komisjach”.

Jeden z prawicowych publicystów przedstawia się pod własnym tekstem: „Dziennikarz. Z wykształcenia prawnik, z powołania robotnik słowa”. Piękne. Zazdroszczę: wyrobnik słowa.

Mój adres mailowy ma sporo osób i instytucji, co zupełnie naturalne przy moim charakterze pracy. Część z moich korespondentów udostępnia zapewne ten adres w celach komercyjnych. Skutkiem tego dostaję sporo reklam. Co mogę, to natychmiast przekierowuję jako spam. Ale adresu nie chcę zmieniać, bo sporo ludzi powinno mieć ze mną stały kontakt. Więc na koncie odbywa się nieustanne czyszczenie np. z ofert sprzedaży preparatu na wydłużenie penisa. Ja tego nie potrzebuję, bo – wiadomo. Ale niektóre reklamy mnie zaskakują. Dziś przyszła oferta: „Nowoczesna ochrona rzepaku przed szkodnikami”. Zastanawiam się, czy nie skorzystać…

W moim rodzinnym mieście święto lokalnego garnizonu. I właściwa dla tamtych stron formacja wojskowa: ułanki.:

n1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *