Film oparty na aktorstwie i osobowości Michaela Douglasa. Wersja: prosty człowiek zmobilizowany do najwyższego wysiłku w sytuacji ostatecznej.
Bandyci denerwują się przed napadem na bank. Jeden z nich nawija bezmyślnie o jakiejś drużynie sportowej. Jak ci z klasyka Tarantino o jedzeniu.
Jak często: jeden mózg (Sean Bean), reszta posłuszne tępaki. Porywają córkę psychiatry, by ten wymusił od pacjentki ważny dla nich numer.
Porywacz daje psychiatrze polecenie: „Jedź rowerem” (w tłumaczeniu). Przez chwilę mnie to dziwi. Oczywiście chodzi o rovera.
Biedny psychiatra jest w defensywie (porywacze mają wszystkie atuty) do momentu, kiedy decyduje się postawić i zmienić reguły gry. Fajne, tylko było już sto razy.