Niesterowalny 2

Rocznica wybuchu powstania w getcie. Jakieś 20 lat temu siedzieliśmy z Janem Karskim i dwiema, trzema osobami w Victorii. Staruszek opowiadał (pewnie po raz setny) o swoim spotkaniu z prezydentem USA. Relacjonował, co się dzieje z Żydami w Polsce. Teraz pochyla się nad stolikiem i powtarza: „- Wtedy prezydent mówi mi: >>I can’t believe<<. Na to ci, którzy byli ze mną: >>Ależ, panie prezydencie, za tym panem stoi powaga rządu polskiego!<<. Na to prezydent USA: >>I didn’t say, I don’t believe.  I said: I can’t believe<<”.

Telewizja publiczna pyta o aukcje rekwizytów filmowych. Mówię, że to świeckie relikwie.  Poza tym pozostałości po świętych rzadko trafiają do domów aukcyjnych, a te jak najbardziej.

Casting do programu „Mam talent” ściągnął tłumy do reprezentacyjnego wieżowca w centrum Poznania. „Uczestnicy precastingu mieli dwie minuty na pokaz swoich umiejętności. Do 1 maja zostaną poinformowani, czy przeszli do głównego castingu”.
Po pierwsze: nie śmiałbym tam podejść, bo brak mi jakiegokolwiek talentu.
A po drugie: zasada hollywoodzka – jeśli ci mówią „Zawiadomimy pana”, już jesteś zawiadomiony.

Do tej pory byłem przekonany, że to jeszcze jedna ze 176 paranoi Doroty: długość papieru toaletowego. Dziś czytam w Wyborczej: „Test długości papieru toaletowego. Ile metrów ma rolka? Takiej informacji nie znajdziemy na żadnym opakowaniu tego produktu. Postanowiliśmy to sprawdzić i policzyć, ile tak naprawdę trzeba zapłacić za metr papieru toaletowego”.
Dorota już dawno opracowała system, więc papier toaletowy kupujemy wyłącznie w Lidlu. Chyba, że coś popieprzyłem i jest akurat odwrotnie.

Wreszcie, dzięki Internetowi (fot. Nowiny24.pl), wszedłem w kontakt wizualny z prezydentem mojego rodzinnego miasta (Jarosławia) nazwiskiem Paluch. Prezydent udzielił obszernego wywiadu, w którym stwierdza, że nikt nim nie steruje. Rzeczywiście, wygląda na faceta niesterowalnego.:

p1

Szczyrk. Te domy wypoczynkowe dla górników pamiętam jeszcze z pocztówek głębokiego PRL-u. Dostać skierowanie na wczasy do takiego ośrodka to było coś. I teraz miałoby to ich ominąć. Już oni wiedzą, po co robią najazdy na Warszawę.:

p2

Sanktuarium na Krzeptówkach. Największa, umieszczona na stałe, plansza przed kościołem ostrzega przed noszeniem emblematów godzących w chrześcijaństwo. Jako emblemat pierwszy i najgroźniejszy (daleko przed swastyką) został wysunięty stylizowany obraz żuka gnojarza. Groźny dla chrześcijaństwa już od czasów faraonów. Tak, miejscowi duszpasterze najlepiej wiedzą, co zagraża bogobojnym góralom. Żuk gnojarz! Zawsze to podejrzewałem.:

p3

Gdzieś na trasie druk historyczny. I pomyśleć, że w latach 80. książki były drukowane na takim papierze i ludzie się o nie zabijali. A dziś? Papier o niebo lepszy, a zamykają jedną księgarnię za drugą. Co najmniej czwarta część naszych rodaków bytuje całkiem poza alfabetem łacińskim. Pozostaje przy kulturze obrazkowej. Komuno, wróć!:

p4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *