To jeszcze nie ten najlepszy Bunuel, ale już blisko.
Na przykładzie losów księdza-odszczepieńca opowieść o tym, co by się stało, gdyby Jezus zstąpił na ziemię w naszych czasach. Częściowo powtórzyłby swój biblijny życiorys (zwłaszcza w tych co bardziej przykrych momentach), a częściowo zostałby wyśmiany, zakrzyczany i zlekceważony.
Kręcone w Meksyku na tle tamtejszych realiów społecznych (strajki).
No i Bunuel nie byłby sobą, gdyby nie wywinął numeru. Kobiecie opętanej przez demona zjawia się Chrystus (z obrazu), cierniem ukoronowany, który się śmieje wesoło: