Miało być chodzone, ale strasznie duje. A jak się wyjdzie na odsłonięte pole, to „my friend the wind” tak zawiewa, że żaden dres nie chroni. W moich stronach mawiali: „Strasznie wieje. Musiał się ktoś powiesić”.
Więc zza okien samochodu: centrum Poznania przez które przejeżdżam co najmniej raz dziennie, już niebawem ma wyglądać tak:
W Warszawie podobno też szykują takie coś pochyłe. Że też to się nie obali…
Na Fronda.pl trwa sztafeta perswazji co do tego, iż wróżby andrzejkowe są wysoce szkodliwe dla duchowości katolickiej. Fragment artykułu:
„Co byśmy powiedzieli, gdyby ktoś wpadł na pomysł produkowania lalek w kształcie małych dzieci, które byłyby specjalnie przystosowane do zadawania im uderzeń nożem, siekierą, etc. (np. tryskała by z nich czerwona ciecz, wydawałaby odgłosy agonii, itp.)? (…) Nikt by tu nie mówił, że >>przecież nikt tego nie traktuje na poważnie<< albo >>To tylko zabawa i to się nie dzieje naprawdę<<. Ktoś powie: >>Ale nie porównujmy niewinnej zabawy we wróżenie z zabawą w zabijanie dzieci czy gwałcenie!<<. A dlaczego nie?”
Właśnie – dlaczego nie? Przecież między laniem wosku na wodę a gwałceniem dzieci nie ma aż takiej różnicy. Gdyby poszperać w przeszłości duchownych: Gila, Wesołowskiego, Paetza, okazałoby się zapewne, iż wszystko zaczęło się w pewien listopadowy wieczór, kiedy dali się skusić na wróżenie z wosku.
No, od wyborów nie uciekniemy. Wpis na Wirtualnej Polsce autorstwa kogoś, kto jest lub podaje się za weterana powstania warszawskiego: „Warszawiacy zbłaźniliście się, już po raz wtóry,my walczyliśmy o wolną Warszawę.Dzieci Warszawy – oddawaliśmy życie na barykadach za czystą i wolną od naleciałości mośków,masonów i złodzieji”.
Bardzo to interesujące. Bo dowiadujemy się, że powstańcy walczyli z Niemcami, po to, by Polską nie rządzili Żydzi. Skoro o to chodziło, to należało raczej Niemców wspierać… I jak tu protestować, gdy ktoś nazywa powstanie warszawskie wielką pomyłką?
Krystyna Pawłowicz na fronda.pl: „Mieszkańcom Stalowej Woli i nowemu prezydentowi GRATULUJEMY! PiS zdobył także większość mandatów w radzie miasta! STALOWA WOLA JEST ZNÓW POLSKIM MIASTEM!”
Niestety, polski przestał być mój macierzysty Jarosław, gdzie władzę oddał dotychczasowy prezydent z PiS-u. Jego niezaprzeczalnym (niektórzy twierdzą, że jedynym) osiągnięciem było oddanie całej bez wyjątków Ziemi Jarosławskiej w wyłączne władanie Chrystusa Króla. Jego następcą jest pan nazwiskiem Paluch. Jarosławianie życzą sobie we wpisach, by takich jak on było w mieście więcej.
„- Może pan ma brata, panie Paluch?”
Acoustic Alchemy „Arcanum” (1996). Z grubsza to samo relaksujące plum plum, co zwykle. Tym razem odrobinę więcej gitar akustycznych. I bardzo spokojnie w tle. Nadaje się na niedzielne popołudnie, czyli na dzisiaj. Gdybyż jeszcze zaraz nie trzeba było wyłączać wieży i zasuwać na wykłady dla zaocznych…:
Giovanni da Palestrina „Missa Aeterna Christi”. Msza jedna z setki. Chór a capella. Bardzo nasycone brzmienie, choć jednocześnie nieskończenie smutne. Smutne też to, że kompozytor (+ 1594) aby się utrzymać, musiał pojąc za żonę wdowę po handlarzu futrami. A to się już nadaje na operetkę: