Na szybkim koniu

U znajomych, którzy – jak my – też lubią niekonwencjonalne miejsca. Z jednego z takich przywieźli reprodukcję plakatu z dedykacją dla mnie. Nie mogę powiedzieć, że prezent jest nietrafiony…:

n1

Ewa Demarczyk kończy 75 lat.
W czasach, kiedy śpiewała, byłem za młody, by cokolwiek rozumieć. Jak wydoroślałem – przestała.
Prasa lat 80. podała bulwersujący komunikat, iż jeden z koncertów piosenkarki trzeba było odwołać, gdyż muzycy z zespołu zjawili się kompletnie pijani. I dodawano, że coś podobnego spotkało niedawno Hankę Bielicką. Komentarz: „Nareszcie wiadomo, co łączy te dwie artystki”.

W komentarzach na temat nowych postaci w życiu publicznym powraca pojęcie: „typowy PiSmaker”. Niby wszyscy wiedzą, ale przypominam, że Peacemaker to popularny model rewolweru Colta (357 Magnum ).

Awantura o poniżające recenzje klasyki wygrzebane na portalu „Lubimy czytać” i powielane na FB.
Wyborcza:  „>Gombrowicz stanowczo przesadza z formą i stylem< – pisze Magda o >Trans-atlantyku< Gombrowicza i dodaje ocenę 1 na 10 gwiazdek. >Jądro ciemności< Conrada dostaje ocenę 2 na 10. >Zupełna porażka< – pisze jacob i dodaje: >Fuszerka jakich mało. A interpunkcja! Leży! (…) Forma? Dno!<”.
Moim zdaniem objaw bardzo charakterystyczny. Ocenianie wszystkiego – od butów, przez hotel po powieść – w skali 1-10 to objaw powszechnego pośpiechu, zidiocenia i braku słów. Nikt nie umie niczego opisać, porównać, argumentować.
Moi studenci uprawiają dwa ulubione sporty: ocenianie w punktach i wygłaszanie własnego zdania. Przeczyta taki książkę i natychmiast czuje się powołany do wyrażania własnej opinii, która najczęściej brzmi: „genialne!” albo „do dupy!”. Z tego prostego powodu, że nic nie zrozumieli, nie pojmują komplikacji dzieła. To tak jakby daltoniście kazać oceniać barwy, odcienie, rozprawiać o błękicie „paryskim”  czy „zieleni Veronese’a”. Mówię wtedy, że zupełnie nie obchodzi mnie „własne zdanie” kolegi. Na razie. Bo wcześniej chciałbym, by kolega na tyle dokładnie, na ile potrafi, odtworzył zawartość treściową dzieła (nie chodzi bynajmniej o fabułę). I tu zaczynają się schody. Z reguły bardzo strome schody…

Teksty ulotne.
„Ej! Ty na szybkim koniu gdzie pędzisz, kozacze?” – tym pytaniem zaczyna się pierwsza, preromantyczna powieść poetycka: „Maria” (1825) Antoniego Malczewskiego. Dziś rzecz raczej zapomniana. Ale przed wojną jak ktoś się spieszył, to się zwyczajowo mawiało: „Ej! Ty na szybkim koniu…” Teraz rzecz byłaby kompletnie niezrozumiała, czemu trudno się dziwić.  Literatura wietrzeje.

Teksty ulotne.
Ostrzegam, bardzo nieprzyzwoite!
Wzięte z „Ostatniej cyganerii” Tadeusza Wittlina (Czytelnik 1989), ze wspomnień drobniejszego pisarza o światku literackim przedwojennej Warszawy. Zbigniew Uniłowski (ten od „Wspólnego pokoju”) i poetka z kręgu Skamandra Zuzanna Ginczanka, która nieustannie podkreśla, że ciągle jest dziewicą.
„Uniłowski sięga po leżące przed nim zapałki, zapala jedną i zwraca się do Ginczanki:
– Zuziu, otwórz usta.
Ginczanka spełnia jego prośbę, a Zbyszek przysuwa płomień do jej warg. Po chwili zdmuchuje zapałkę i oświadcza:
– Zgadza się. Jesteś naprawdę patentowana dziewica.
– Co to ma do rzeczy – dziwi się Ginczanka.
– Gdybyś nią nie była – objaśnia Uniłowszczak – zapałka zgasłaby od przeciągu”.

2 komentarze do “Na szybkim koniu

  1. „Tramwaj, dziewczyna
    żegna się z koleżanką:
    – No to pa, kurwa!”

    Ryszard Krynicki, „Haiku z minionej zimy”.

  2. Kocham to haiku. Cytowałem je na tym blogu. Ponieważ nigdy nie pomijam naprawdę wartościowej poezji.
    Pana Ryszarda Krynickiego (oraz jego przemiłą Małżonkę) miałem zaszczyt poznać na którejś z imprez poetyckich.
    Wiele lat temu robili zakupy w jednym z poznańskich marketów. Podchodzę i mówię: „Najwybitniejszy poeta Nowej Fali z małżonką na zakupach w markecie. Olej na płótnie. 120 x 80. Galeria Narodowa”. Pan Krynicki odłożył na półkę puszkę, której etykietkę właśnie studiował, spojrzał na mnie niewidzącym spojrzeniem i powiedział: „Może pan powtórzyć, bo nie rozumiem, co pan do mnie mówi..?”

Skomentuj Befana Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *