Krzysztof Umiński, Trzy tłumaczki:
Szkice o trzech wybitnych tłumaczkach, o ich drogach życiowych i dorobku. O Marii Skibniewskiej, Joannie Guze i Annie Przedpełskiej-Trzeciakowskiej.
Cytaty:
Godziny, tygodnie, lata spędzone na pieczołowitym przenoszeniu drgnień cudzej duszy z jednego języka na drugi. Poniedziałek – on. Wtorek – on. Środa – on. I tak do śmierci.
Chciałabym pójść do nieba, ale tylko do takiego, gdzie, jak w anegdocie, Mozart gra na fortepianie, a Pan Bóg obraca mu kartki nut.
Myślę, że odnalezienie się w tej nowej rzeczywistości było wielką sztuką. Przyszła taka mgła, nie wiadomo, kiedy się skończy, trzeba w niej żyć. A ona znalazła sobie fantastyczną ścieżkę, żeby uciec w inny świat. Na tym to chyba polegało: człowiek zatapia się w pracy, odcina od tego języka, który ubliża ludzkiej inteligencji. To nie jest rzadkie zjawisko, że w sytuacjach dramatycznych jedną z najlepszych ucieczek jest ucieczka w pracę. Zresztą najzdrowsza, uważam.