Wiesław, zostałeś nobilitowany. To chyba najwyższy stopień popularności sztuki – uznanie jej za magię.
Co prawda jest jeszcze jeden stopień; Jerzy Jarzębski twierdził że oddycha Gombrowiczem.
Przy okazji… Czy jeżdżąc po Europie szukasz autodefinicji?
(„Jeżdżąc po świecie, odkryłem, że podróż jest czymś więcej niż zmianą miejsca pobytu w celach poznawczych lub rekreacyjnych. Potrzebna jest nam po to, aby siebie samego zdefiniować, odnaleźć w sobie te specyficzne cechy, które pozwalają określić się wobec innych i wobec świata. Bo rośniemy, gromadząc doświadczenia i nabierając cech charakteru zawsze pośród rzeczy, na tle jakiegoś krajobrazu, który został – tak lub inaczej – uporządkowany, któremu wybrano i określono centrum i peryferie, a także pośród ludzi, którzy dają nam szansę autodefinicji…”
J.Jarzębski: Miasta, rzeczy, przestrzenie).
Jastrzębski….
Cóż, jak człowiek, który stara się być w podróży, kiedy to tylko możliwe dawno nie przeczytałem tylu banałów umieszczonych w zaledwie dwóch zdaniach…
Szanowny Panie,
z tą magią to malownicza przesada. Gdyby Pan napisał, że nie przynudzam więcej niż to absolutnie konieczne, i tak byłbym w siódmym niebie.
Wielkie dzięki za ludzkie słowo!
Kot
Wracając do zdań Jarzębskiego… Przypomina się pogląd Boya wypowiedziany do Kleinera: „drogi profesorze, jest jednak różnica między byciem Słowackim a pisaniem o Słowackim”.
Wszystkie audycje „Kot wieczorową porą” to magia. Magia radia, kina, słów, muzyki. Magia życia.
Wiesław, zostałeś nobilitowany. To chyba najwyższy stopień popularności sztuki – uznanie jej za magię.
Co prawda jest jeszcze jeden stopień; Jerzy Jarzębski twierdził że oddycha Gombrowiczem.
Przy okazji… Czy jeżdżąc po Europie szukasz autodefinicji?
(„Jeżdżąc po świecie, odkryłem, że podróż jest czymś więcej niż zmianą miejsca pobytu w celach poznawczych lub rekreacyjnych. Potrzebna jest nam po to, aby siebie samego zdefiniować, odnaleźć w sobie te specyficzne cechy, które pozwalają określić się wobec innych i wobec świata. Bo rośniemy, gromadząc doświadczenia i nabierając cech charakteru zawsze pośród rzeczy, na tle jakiegoś krajobrazu, który został – tak lub inaczej – uporządkowany, któremu wybrano i określono centrum i peryferie, a także pośród ludzi, którzy dają nam szansę autodefinicji…”
J.Jarzębski: Miasta, rzeczy, przestrzenie).
Jastrzębski….
Cóż, jak człowiek, który stara się być w podróży, kiedy to tylko możliwe dawno nie przeczytałem tylu banałów umieszczonych w zaledwie dwóch zdaniach…
Szanowny Panie,
z tą magią to malownicza przesada. Gdyby Pan napisał, że nie przynudzam więcej niż to absolutnie konieczne, i tak byłbym w siódmym niebie.
Wielkie dzięki za ludzkie słowo!
Kot
Wracając do zdań Jarzębskiego… Przypomina się pogląd Boya wypowiedziany do Kleinera: „drogi profesorze, jest jednak różnica między byciem Słowackim a pisaniem o Słowackim”.