Siedzę w chacie, bo nad Wielkopolską Trąby powietrzne. A w moim wieku wystarczy już byle podmuch…
W tygodniku Przegląd tekst o Stanisławie Tymie. Nawet wyciągnęli to na okładkę. Przypominam, że to Tym podpowiedział Wajdzie, by za Oscara podziękował po polsku. Dlaczego? „Będę mówił po polsku, bo myślę po polsku”. Wajda trochę to przerobił, bo gdyby zostawił w pierwotnej formie, to by się lekko wygłupił.:
Mała Ala, córeczka naszych znajomych, martwiła się, że rodzice dostają listy, a do niej nikt nie pisze. Więc wysłaliśmy z drogi pocztówki. Dziecko dzwoni do Doroty, dziękuję. A jednocześnie współczuje, że ciocia musi się tak męczyć i jeździć nie wiadomo po co. Dorota zrzuca winę na mnie: „- To wszystko przez wujka Kota. Bo mnie bez przerwy gdzieś ciągnie”. „- Ciociu, mam świetny pomysł. Zamknij wujka Kota na klucz i będziesz miała kłopot z głowy!”
Czytam rozmowy Szczepka i Tońka z przedwojennej radiowej „Wesołej lwowskiej fali”. Tam interesujące złorzeczenie: „Aby si rozpad na kawałki, a inacy zrósł!”
Polska mobilizuje się przed wyborami coraz intensywniej. Niekiedy panicznie. Internet:
„Weź Polaku, LOS w Swe dłonie,
niech nie zrazi Cię PO-dstępny strach,
gdy poczujesz krwi ucisk na Twe skronie,
rusz z kopyta – uprzedź krach !!!”
Zaszłości. Kodeń. W ołtarzu relikwiarz. Nie byle jaki, bo głowa świętego Feliksa! Przypomina mi się monolog starszego z braci Grabowskich o gaszeniu pożaru pod Nowym Targiem: „I przeszedł kierownik i się pyta – a on miał głowę! – kaj się pali? No to my mu mówimy, że tu!”:
Pałac w Sieniawie. Widok z okna. Rzucało śniegiem. Dzisiaj też.: