Korozje

Tomasz Stańko „Korozje” (1983). Zabawne: utwory nazywają się Korozja I, Korozja II, Korozja III itd. Na fortepianie Kurylewicz. Stańko jeszcze improwizuje po bożemu, jego trąbka gra czysto, nie na przydechu, nie charczy, nie rzęzi, jest grzeczna, poukładana. No tak, ale takich trębaczy były wtedy setki. Stańko stał się odróżnialny, kiedy zaczął uprawiać nie klasyczną trąbkę, lecz szmery. Szelesty. Bywałem w tych latach 80. na jego koncertach w Poznaniu. Siadywałem w pierwszych rzędach. Pamiętam, że jak trąbił, to jednocześnie strasznie pluł.:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *