Każdemu jego śmietnik (Antologia)

Każdemu jego śmietnik (Antologia):

large-mieci-3

Różne śmietniki, różne spojrzenia.
Cytaty:

Czuję się podniośle, prawie jak rabi Bunam z Przysuchy, który w obecności swoich uczniów podniósł z ziemi ziarnko piasku, po czym odłożył je na miejsce i powiedział: „Kto nie wierzy, że Bóg chce, aby to ziarnko piasku tutaj właśnie leżało, ten nie ma w sobie wiary”.

A gdzieś ty by śmieci znalazła w komunistycznej Albanii? Skąd niby miały się wziąć? Śmieci to materia niepotrzebna, a u nas wszystko jeszcze mogło się przydać, jakąś użyteczność znaleźć. Brakowało rzeczy, które by się zużywały do niepotrzebności. Wszystko miało swoje drugie, trzecie, czwarte życie. Materia krążyła w obiegu aż do ostatecznego rozpadu.

Do sklepu chodziło się z własną siatką, z papierową tutką, ze słoikiem, ze szklaną butelką. Do siatki ładowało się ziemniaki, do tutki nasiona słonecznika, do słoika szedł jogurt, do butelki mleko od trzeciej nad ranem wystane. I nic się nie marnowało, i wszystko było ekologicznie.

Mój kraj sklecono w sporej części z dykty, paździerza, tektury i styropianu, ze śmieci go sklecono albo śmieciami zasłonięto i tylko dla niepoznaki pociągnięto z wierzchu kolorową farbką. Żeby ładnie było, choć przecież nie jest.

Z bałaganiarstwa lubimy się pośmiać, bardziej niżeli się go wstydzić.

Ci na dorobku oddają się lekturze książek na czytnikach w drodze do pracy. Jeśli dwa razy do roku muszą się przeprowadzać z jednej wynajmowanej kawalerki do drugiej, nie mogą się obciążać materialnymi nośnikami kultury. Postęp techniczny przeznaczony jest dla biednych, nie bogatych.

Bo na Olimpii jest też rzeczywiście strefa chlorów. Nie od chloru ta nazwa, tylko od chlania. Mikroklimat wydychanego alkoholu i smrodu fajków.

Miasto widziane z perspektywy składowiska przedstawiało się jak duży organizm, który przyjmuje pokarm, trawi i wydala. Zsypy, kanały, śmietniki i szamba to jego układ wydalniczy. Przemiana materii rośnie. Pojedynczy mieszkaniec niespełna milionowego miasta wyrzuca co roku dwieście pięćdziesiąt pięć kilogramów śmieci, objaśniali pracownicy. Sześć lat wcześniej było to o czterdzieści kilogramów mniej. Szybko nadrobiliśmy dystans do zachodniej Europy, gdzie średnia wynosi od trzystu pięćdziesięciu do pięciuset kilogramów odpadów na osobę rocznie.

Wiadomo, że teraz rzeczy starzeją się coraz szybciej. Najszybciej elektronika.

„Pani nie ma pojęcia, co ludzie wyrzucają” – mówi pan Zenon, konstruktor „pojazdu bezdomnego”, zbudowanego na bazie dziecinnego wózka. W miejscu deski rozdzielczej – tranzystorowe radyjko, na masce straż przednia – pluszaki.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *