https://www.youtube.com/watch?v=S9hzFh5nS0Y
Afera w sferach Motozbytu – tam była forsa.
Pomyłka co do sprawcy napadu, ponieważ pół Polski nosi takie same płaszcze z tworzywa i identyczne berety.
O milicji per „władza”. Tak mawiano w zaborze rosyjskim i w Warszawie to zostało. W Wielkopolsce policjant to nie była żadna „władza”, lecz zwykły urzędnik.
Pieprzem w oczy – proste i skuteczne. A kapitan Sowa jak cielę.
Naprawca lalek szykanowany przez Radę Klatki Schodowej.
Kapitan Sowa na tropie, Numer IB2968 (VIII), reż. Stanisław Bareja, 1965