Cindy Bradley „Just A Little Bit” (2007). Smooth jazz. Amerykańska trębaczka. A na płycie jak zwykle – miło, przyjemnie, relaksująco. Solówki jej, gitarzysty, troszkę klawiszy i bardzo równa perkusja. Taka muzyczka na „po godzinach”, do samochodu, jak się pisze coś, co nie wymaga całej uwagi. W sam raz.: