Jak zbłaźniłem się na Onecie

W temacie wiosna – żadnych zaskoczeń. Pierwszy, jak zwykle, liście wypuszcza kasztanowiec. No i też pierwszy będzie je za parę miesięcy zwijał. Nuda.:

s1

Wczoraj zadzwonił pan redaktor z Onetu z pytaniem o opinię w kwestii, czy polskie kino jest antysemickie. Pogadaliśmy chwilę. Myślałem, że – jak to bywa zazwyczaj  – wytnie dwa zdania. Tymczasem redaktor zrobił z tego wywiad i dołączył do swego tekstu. Z dyskusji pod wywiadem dowiedziałem się, że jestem
a/ głupi,
b/ niekompetentny,
c/ zakłamany.
Ludzie! Ależ ja to wiem od bardzo dawna! Powiedzcie mi coś, czego nie wiem!:

„Naprawdę nie musimy kłamać”. „Ida” i „Pokłosie” winne skandalu z szefem FBI?

Kampania wyborcza. Na Niezależna.pl uroczysta odezwa do urzędującego prezydenta. Mową wiązaną, więc podwójnie dobitną:
„Łotrze, który za nic masz wartości nasze,
który kłamstwo i obłudę nosisz w sobie.
Jesteś dla ojczyzny współczesnym Judaszem
któremu to tylko ważne co ma w żłobie”.
Żałuję, że nie umiem rymować tak pięknie.

Moje rodzinne strony. Ksiądz z Jarosławia nie wiadomo dlaczego zjechał na przeciwny pas jezdni. Zabił dwoje narzeczonych i siebie. Ocalała dziewczyna, która z nim jechała. Smutne, ale się zdarza. Miał 35 lat i bardzo wypasione volvo. A mówią, że na Podkarpaciu taka bieda…

Na witrynie Radia M. niezmiennie wisi wywiad z ojcem Tadeuszem pod tytułem „Nie zaniedbujmy czynienia dobra”. Rzuciłem się czytać, żeby też nie zaniedbać i teraz już przynajmniej wiem, jak tego dokonać.
„Jest już kwiecień, dlatego uprzejmie przypominam, że to już ostatnie dni, by ci, którzy jeszcze nie wskazali, na jaki dobry cel chcą przeznaczyć 1 proc. z podatku, który każdy pracujący, rencista czy emeryt płaci. Jeżeli nie wskazujemy, to ten 1 proc. idzie do budżetu i przekażą go na to, na co zechcą. Może to być dobry cel, ale także dzieła szkodzące człowiekowi, dzieciom, młodzieży, Kościołowi czy temu, co patriotyczne”.
Nie pójdę jednak na łatwiznę i nie napiszę, na co ten jeden procent powinien iść. Na biedne dzieci? Na schroniska dla zwierząt? Na straż pożarną? Może, może… W każdym razie Radio co dzień od trzech miesięcy podaje, jak go odpisać. To musi być naprawdę szlachetne dzieło.

5 komentarzy do “Jak zbłaźniłem się na Onecie

  1. Napisałbym, że bardzo rozsądny i celny wywiad, ale będzie, że się podlizuję i po co mi to.

    W każdym razie w komentarzach czytelników zabrakło mi, żeby ktoś ujawnił Pańskie prawdziwe nazwisko – Katz, Katzenbaum czy inny Wowa Katzower.

  2. Przypominam i czynię publicznie wiadomym, że swego czasu zostałem umieszczony na liście wrogów Radia M. jako osoba pochodzenia żydowskiego używająca tylko chwilowo i dla zmyłki polskiego nazwiska.
    Cóż, konspirowałem się, jak długo mogłem. A że w końcu zostałem zdemaskowany…

    1. Niestety, nos mam jak – nie przymierzając – Dustin Hoffman. Więc tak w okolicach 1942 roku po aryjskiej stronie to bym za długo nie pohasał…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *