Jak woda z nieszczelnego kranu

Literalnie nic – poza stukaniem w klawiaturę. I, jak zwykle, końca nie widać.

Nic lepiej nie odda monotonii upływającego czasu niż wycięty na chybił-trafił fragment felietonu mojego ulubionego banalisty, ks. infułata Skubisia, naczelnego „Niedzieli”:

„W Niedzielę Palmową młodość wychodzi naprzeciw Chrystusowi, rzuca palmy pod Jego stopy, wołając: „Hosanna!”, i cieszy się Bożym słowem, Bożą siejbą – ziarnem Ewangelii rzucanym tak pieczołowicie w glebę ludzkich serc. Obecnie tak wiele tego ziarna jest marnowane przez różnorodne oddziaływanie medialne, które zachwaszcza umysły i serca młodych, sieje zamęt w duszach, prowadzi na manowce. Dlatego wszystko, co czyni Kościół, także propozycja „Niedzieli” w postaci „Niedzieli Młodych”, oraz najpiękniejsze idee, które przyświecają takim młodym ludziom, jak wspomniane harcerki czy młodzież skupiona wokół wielu ruchów i stowarzyszeń katolickich – nie mogą być zaprzepaszczone. Jest to bowiem ziarno rzucane przez Boga samego, słowo Jezusa Chrystusa – Zbawiciela świata. Radosna Nowina o zbawieniu. Czyż może być coś wspanialszego niż ukazanie człowiekowi Bożej idei zbawczej? To idea wybawienia od grzechu, idea służby wartościom, odnalezienia prawdziwego skarbu. Człowiek, który go odnajduje, czuje się odnowiony, spełniony, nie zniszczy swojego życia i dostąpi zbawienia wiecznego. Można mieć przeróżne cele w życiu, wielkie osiągnięcia, ogromne fortuny i majątki, ale to wszystko może prowadzić do przepaści. Są inne dobra – dobra duchowe, które mają wymiar wieczny – one nie butwieją, nie zniszczy ich robak ani rdza i zawsze będą nadawać sens i stanowić o rozwoju zarówno pojedynczego człowieka, jak i całej ludzkości.”

Sprawa ks. abp. Hosera- rozmawiał z parafianami z Jasienicy, do mediów nie wyszedł, kościoła nie otworzy, rezurekcja będzie na zewnątrz. Internet: „Na Wielkanoc robi sobie jaja.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *