Otto Preminger „Haymaker” (2013). Saksofonista, ale – na moje ucho – niezdecydowany, niesprecyzowany, nie wyprofilowany. Jeszcze jedno combo. Niby grają poprawnie, ale nie słychać (jak dla mnie) niczego, co by porywało. Może najprędzej gitara (Ben Monder). Ale sporadyczne solówki, krótkie przebiegi, troszkę pod Metheny’ego. Chyba nie będzie trudno to zapomnieć.: