Hans Zimmer „The Classics” 27 stycznia 2017SymfonariumWiesław Kot Hans Zimmer „The Classics”. Lubię te jego niekończące się pasaże fortepianowe. Są notoryczne.:
Święte słowa! Ja wiem, że piszę strasznie niedokładnie, po łebkach. Jak się wsłuchałem, to zaraz odkryłem, że jeden z pasaży jest wyraźnie syjonistyczny, drugi makiaweliczny, a kolejny wręcz – seledynowy. Odpowiedz
Mało powiedziane – ja bym rzekł, że te pasaże są immanentne. Albo nawet idiosynktratyczne.
Święte słowa! Ja wiem, że piszę strasznie niedokładnie, po łebkach. Jak się wsłuchałem, to zaraz odkryłem, że jeden z pasaży jest wyraźnie syjonistyczny, drugi makiaweliczny, a kolejny wręcz – seledynowy.