Barry Manilow “Greatest Hits. The Platinum Collection”. Te samby, rumby, bossanowy wydają się być bez wieku, trwają ponad modami. Słucham tego, bo niezmiennie podoba mi się strasznie smutna piosence o byłej striptizerce i jej złamanym życiu – „Copacabana”. Jeden z ładniejszych tekstów, jakie słyszałem w muzyce pop.: