Gorzej niż za komuny

Wiosna czyni ruchy oddolne:

w1

Wiosna odsłania poległych lotników:

w2

Wiosna rysuje nowe perspektywy:

w3

Oscar w nocy i od świtu, ale to było do przewidzenia. Co ciekawe, swoje nazwisko zobaczyłem również na moim ulubionym portalu Fronda.pl: „Wiesław Kot zarzucił twórcom />>Idy<</, że historię Holocaustu serwują widzom w >>wersji light<<„.
Uważam, że to jest bardzo na miejscu. Ponieważ ja ciągle na tym blogu cytuję Frondę, Fronda choć raz zacytowała mnie.
Choć i tak za najbardziej miarodajny dla tej witryny komentarz znalazłem w głosach czytelników: „Poszli won z tym oscarem. W d. go sobie wsadźcie”.

Marcin Wolski został wybrany na szefa Warszawskiego Oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich: „- Jestem człowiekiem odpowiedzialnym i wiem co ten wybór oznacza. Mam nadzieję, że uda się teraz zakopać rowy jakie dzieliły Zarząd Główny SDP i kierownictwo warszawskiego oddziału”. Ktoś przytomny przypomniał panu redaktorowi, że rowy się zasypuje, a nie zakopuje.

Podczas niedawnej trasy odsłuchaliśmy z Dorotą powieść Stanisława A. Wotowskiego „Człowiek, który zapomniał swojego nazwiska”.:

w4

Wyjątkowa przyjemność. Czasy przedwojenne, autor to dostawca literatury wagonowej (jego ślady urywają się w 1939 roku), ale przy tym solidny rzemieślnik. Zwroty akcji co kwadrans (słuchania). Warszawę zamieszkuje najwyżej kilkanaście osób, które nieuchronnie na siebie wpadają. Zamiast postaci – typy ludzkie, co mocno porządkuje fabułę.
Facet (najwyraźniej z lepszego towarzystwa) znajduje się pewnego dnia w szpitalu wariatów pod Warszawą i nie pamięta niczego. A potem wśród licznych perypetii pamięć mu wraca.
I ta wysilona, komiczna polszczyzna, pozowana na język „ze sfer”. Cudo! Wcześniej solo przesłuchałem „Czarnego adepta”. A teraz już zorganizowałem dwie kolejne powieści Wotowskiego.

Nie: „Rozpoczyna się tydzień modlitw o trzeźwość pod hasłem: >>Abstynencja dzieci troską rodziny, Kościoła, narodu<<. W tej intencji po maluchu”.

Grzegorz Braun, kandydat na prezydenta, lansuje hasło:
„1050 szkół i strzelnic w 1050. katolickich parafii na 1050-lecie Chrztu Polski”.

Nasz Dziennik: „Wszędzie mówię, że teraz są gorsze czasy niż za najgorszej komuny, ponieważ przedtem było wiadomo, że organem PZPR jest >>Trybuna Ludu<<, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego >>Zielony Sztandar<<, a służby miały >>Żołnierza Wolności<<. Dziś niby nie niszczy się mediów, a niszczy się TV Trwam, Radio Maryja” – mówił senator Stanisław Kogut.

Echa  niedoszłego spotkania Orban-Kaczyński. Internet: „Dotychczas pan Kaczynski bojkotowal spotkania na ktore dostal zaproszenie. Teraz przeszedl na wyzszy poziom i bojkotuje spotkania na ktore nie zostal zaproszony. Trzeci i ostatni poziom bedzie wtedy, gdy Kaczynski zacznie bojkotowac sam siebie”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *