Góral, krasula, kapsle

Wczoraj trudno było przejechać przez śródmieście – kolejna demonstracja z flagami ONR-u. Ciekawe, czy od ich krzyków Polska zrobi się „wielka”, jak zapowiadają.:

Dziś to samo, co zwykle. Najpierw ćwiczenia z reportażu (dziś sporo czasu poświęciliśmy objaśnianiu studentom ukraińskim znaczenia polskiego słowa „menel”), a potem – radijo.:

Więc wspomnienia z wczorajszego festynu piwnego w Szreniawie. Zabytkowy traktor. Jeżeli Dorota miałaby wziąć udział w akcji „Dziewczęta na traktory”, to tylko na czymś takim.:

Przestudiowałem cykl produkcji cukru.:

Obejrzałem kolekcję kapsli po piwie. Gdybym tak ja zebrał kapsle z wszystkich butelek, które opróżniłem…:

Była też wystawa prac przedstawiających kosynierów pod Racławicami. Co mówi tutaj jeden do drugiego? Podejrzewam, że: „Masz zabić każdego uzbrojonego skurwysyna, zanim on mnie zabije. Rozumiesz?!”:

Poza tym aż serce rośnie, jak się patrzy na to wojsko.:

Ale ja wolę tego górala przy robocie.:

I tę krasulę.:

Poza tym – jak w filmie „Poszukiwany poszukiwana”. „Ja zrobię cały cykl! Dłonie damskie! Męskie! Dziecięce! W czerniach , w bielach!!!”:

3 komentarze do “Góral, krasula, kapsle

  1. A po bitwie taki kosynier mówił: „odrąbali mi kciuk kacapy j…ne, co ja zrobię bez kciuka?!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *