Powiedzmy to sobie jasno: nie sposób już było żyć dalej nie będąc na koncercie Don Vasyla i jego zespołu. Ileż to razy wpadaliśmy do Ciechocinka, a tu na plakatach, że koncert za dwa dni albo muzycy właśnie pakują instrumenty. O, nie! Dlatego, kiedy tylko powzięliśmy wieść, że Don Vasyl koncertuje w Kaliszu, kopnęliśmy się tam „bez zbędnej zwłoki”. Salę ośrodka kultury poderwała Dorota, nieodrodna księżniczka taboru.:
Potem nastąpiło to, co nieuchronne:
W finale, kiedy Dorota rozgrzała publiczność, wybrzmiał song podstawowy.:
Czerpiesz z życia pełnymi garściami, pozazdrościć tylko…
Tak właśnie wyobrażam sobie prawdziwe, mocne życie. Pojechać szynobusem do Wolsztyna i obejrzeć koncert Cyganów w Kaliszu. Dokładnie tak!