Udaliśmy się na poszukiwania w północną Wielkopolskę. W Czarnkowie na rynku wszystko strasznie ekologiczne. Plastik użytkowy zawisł na miejskiej choince w charakterze ozdób.:
Figurki w szopce drewnianej, wielokrotnego użytku.:
Janko z Czarnkowa miał kranik w beczce umieszczony absurdalnie wysoko. Wielokrotnie podnosiłem tę plącą kwestię. A teraz to mu nawet ten absurdalny kranik urwali.:
W Trzciance Matka Boska z La Salette (Francja). Tylko dlaczego czarnoskóra? Czyżby Czarna Madonna bis?:
Trzcianka. Mauzoleum ku czci „wyzwolicieli”.:
Kiedyś stał przed nim Rudy. Teraz jelonek. Bambi?:
Mieszkańcy Trzcianki w hołdzie bohaterom.:
Trzeciego króla ostatecznie zlokalizowaliśmy w miasteczku Człopa. Szedł chodnikiem trzymając w ręku spodnie, co wychodziło mu coraz gorzej. Jego ruchy przeczyły wszelkim prawom grawitacji.:
I upadał na tej swojej Golgocie. Przy trzecim upadku udaliśmy się na posterunek, bo trzeci król zaległ ostatecznie na poboczu i pogrążył się w drzemce. A było -9. MO zareagowało natychmiast i wciągnęło upadłego na tylne siedzenie radiowozu. Mam nadzieję, że wcześniej rozłożyli folię.:
Spragnionego napoić, napojonego obudzić…
Spragnionego napoić, napojonego obudzić, obudzonego podwieźć, podwiezionego opierdolić, opierdolonego spać położyć, spać położonego obudzić, obudzonego napoić…
Dorota miała do Pańskiego wpisu własny komentarz: W Człopie leży, któż pobieży…