O takich filmach mówi się: film z Melem Gibsonem. To znacząco naprowadza. Oczywiście nie na „Pasję” i podobne.
Cyngiel, który ma rozeznanie i wyrzuty sumienia. Rzadkie. Trzyma na muszce łajdaka, senatora z zawodu. Ten przestraszony, aby go zniechęcić: „Jestem senatorem Stanów Zjednoczonych! – Naprawdę?” I strzela.
U nas mieliśmy odpowiednik: „Ja jestem nikim. Wyrywam tylko chwasty”.