Wieczór nad jeziorem Góreckim. Jak się człowiek wyrwie, to cud!:
Rocznica premiery „Gwiezdnych wojen”. Tym razem pan operator pstryknął mnie, ale i ja jego.:
W tygodniu Przegląd tekst o mamach w nowszym polskim filmie. Nic pochlebnego.:
Gdzieś. Kraj kwitnącej wiśni?:
Po kawałku – w korku, przed snem. Erle Stanley Gardner „Aksamitne pazurki”. Po raz kolejny. Klasyk z 1933 roku, choć nie ma się wrażenia, że to wszystko działo się tak dawno. Jeszcze jedna „kobieta fatalna”.:
My – z kraju kwitnącego tamaryszku.
Czy pięciopręcikowego trudno mi orzec.
Czy te wszystkie drzewa nie powinny być popodpisywane? Weź tu odróżnij sosnę od tamaryszku. Co ja – dendrolog?