https://www.youtube.com/watch?v=jUg1Rf7U1Eo
Między bandytami, łowcami nagród, meksykańskimi bojowcami a stróżami prawa nie ma różnicy. Zwłaszcza moralnej.
Kłótnia o trupy, okradanie niedawno zastrzelonych. A dzieciaki tuż po rzeźni bawią się w strzelaninę. (por. „Eroica”)
– Łżesz jak czarnuch!
– Przesadziłeś!
– Przepraszam.
Były członek bandy musi zabić swego byłego szefa, bo inaczej wróci za kratki. Problem w tym, że były szef jest odrobinę bardziej moralny niż szeryf.
Poza tym wszyscy obowiązkowo postarzeni, brzydcy i brudni.
Sojusze chwilowe. Pytanie to kogo pierwszy przekręci, kto kogo zastrzeli.
Wszędzie dzieci, które od dorosłych różnią się tylko wiekiem. Zawartość głowy podobna.