„… czort jedyny wie, co rzuciło mnie w to uzdrowisko.”

Dorota spełnia marzenie swej młodości – wakacje w Bułgarii. Konkretnie w pensjonacie pod miejscowa nazwą „Laguna Beach” koło Sozopola. Bratnia Bułgaria to taka Polska trzydzieści lat temu. „Afrykańskie upały” panują ponoć w naszej ojczyźnie, bo tu pogoda raczej odwrotna. Cała reszta taka, że Mrożek z Kantorem pocięliby się z zazdrości, że sami – w swej poetyce absurdu – nie wpadli na podobne numery. Gdy to piszę skład osobowy, który przyleciał tu z nami z Polski bawi się przy przeboju „Ja uwielbiam ją, ona tu jest…” Ja też tu jestem, niestety.:

2 komentarze do “„… czort jedyny wie, co rzuciło mnie w to uzdrowisko.”

  1. Panie Wiesławie, doskonale Pana rozumiemy. Aktualnie „gościmy” w tym samym hotelu. Na szczęście tylko do 1:30. Długo by pisać o warunkach jakie nam tu zafundowano. Pozdrawiamy serdecznie 🙂

  2. Kiedyś zatęsknisz za Bułgarią. Na przykład podczas lipcowego pobytu we Władysławowie.

    A podobno ostatnio hitem jest Albania!

Skomentuj Paweł Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *