http://www.youtube.com/watch?v=rMtA9uI9sm0
Częste u Hitchcocka: zwykli ludzie wplatani w aferę szpiegowską. Angielskie małżeństwo na zimowych wczasach w Szwajcarii. Zastrzelono ich przyjaciela, tajnego agenta. Ten przed śmiercią przekazuje ważną wiadomość. Ale terroryści porywają córkę Anglików, by szantażem zmusić ich do milczenia.
Historia miała potencjał. Hitchcock nakręcił ja jeszcze raz w 1954 z Doris Day i Jamesem Stewartem. Z tym, że Anglicy byli na wakacjach w Maroku.
„- Dlaczego go nie lubisz? – Przesadza z brylantyną”.
Peter Lorre (kilka lat przed „Sokołem maltańskim”) jako etatowy opryszek. Te hipnotyczne oczy szaleńca!
W sytuacji tragicznej element komiczny. Ojciec porwanej córeczki i jego przyjaciel idą tropem dziecka. Wchodzą do kaplicy, w której wyznawcy Słońca śpiewają nabożne pieśni. Aby się porozumieć obaj wygłaszają swoje uwagi jako teksty „śpiewanych” przez siebie utworów.
No i klamra. Zaczyna się od strzału matki podczas zawodów i matka strzela do porywacza córki w finale.
Przeoczyłem Hitchcocka? Nie, tu się nie pokazał.
Człowiek, który wiedział za dużo, reż. Alfred Hitchcock, 1934