W sobotę przyniósł Wrocław. Muzeum Poczty i Telekomunikacji. Jak bym w radiu mówił przed wojną, to by to mogło wyglądać tak.:
A wygląda tak.:
Jakaś wystawa fotografii historycznej. Sopot 1957, wybory Miss Polonia.:
I jeden z bohaterów mojego dzieciństwa. Czy ktoś go jeszcze pamięta? Rozpoznaje?
Zjawisko samo w sobie. Hydropolis w kompleksie wrocławskich wodociągów.:
W strefie chilloutu można leżakować na świetlistych łożach nad brzegiem morza: w kolorze i stereo.:
Wpadliśmy na wrocławski dworzec, pięknie odnowiony.:
Idziemy na peron III, gdzie ma być tablica poświęcona Cybulskiemu.:
Szukamy i szukamy – nie ma. A przecież była! Dorota pyta panią, która akurat sprząta. Pani w odpowiedzi odsuwa kubeł ze śmieciami. Jest! Przypominam, że Cybulski w „Popiele i diamencie” umierał na śmietniku.:
Wieczorem teatr.:
Wiesław Cichy fenomenalny w monodramie z tekstów Witkacego. I co za kondycja!: