Nominacje do Oscarów. TVN na ulicy. Tym razem najpierw ja pstryknąłem ekipę.:
A potem ekipa mnie.:
A Polsat to już ze studia na żywca.:
Parę dni temu w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Ekspozycja stała po raz nie wiem który. I zawsze przystaje przed tymi samymi obrazami i zawsze te same pomijam. Tu imaginacyjny portret Doroty autorstwa Zbigniewa Pronaszki z roku 1920. Wtedy Dorota (zawód: bibliotekarka) była jeszcze całkiem młodą dziewczyną.:
Tego przekrzywionego kwadracika ciągle nikt nie poprawił, mimo że już dawno zwracałem uwagę, że się obluzował. Tyle ich tam łazi i pilnuje, żeby niczego nie dotykać, a nikomu się nie chce naprawić dzieła sztuki.:
O tym zmarnowanych przez Kantora parasolach to mi się już i pisać nie chce.:
Na takim krześle to bym usiadł i posiedział, ale – znowu – „dzieło sztuki”.:
Jak mam za dużo roboty i spraw, czuję się dokładnie jak ten chłopiec na szczycie drabiny u Malczewskiego.:
A to Strzemiński, którego wykończyła władza ludowa (patrz: film). Jak tak malował, to sam sobie winien.: