Archiwum kategorii: Muza

Morton Feldman, Violin and Orchestra

Morton Feldman, Violin and Orchestra, 1979:

Niewielu jest kompozytorów, których mam ochotę słuchać bez końca.

Net: „… Violin and Orchestra, skomponowane w 1979 roku, wyznaczyło nowy kierunek, z niemal malarską dbałością o szczegóły w powoli rozwijającej się muzyce. Nie jest to koncert w ścisłym tego słowa znaczeniu, nie jest to solista ze wsparciem orkiestry. Skrzypek musi poruszać się wewnątrz rozświetlonego pola kolorów dźwięku. W tym przełomowym nagraniu Feldmana Widmann robi to z wielką delikatnością i uczuciem…”

Rodrigo Gallardo, Mundos

Rodrigo Gallardo, Mundos, 2024:

Długie, hipnotyczne transe.

Nowa Muzyka: „Kompozytor, multiinstrumentalista i producent z Chile na nowym wydaniu trzyma się stałego konceptu oddawania czci biologii, ale również rodzimej tradycji. Współzałożyciel grupy Matanza, podąża ścieżką muzyczną opartą o elektronikę i tradycyjne brzmienia. Efekt jest piorunujący i śmiało mogę wysnuć tezę, że nowy materiał sprawdziłby się zarówno na festiwalach etnicznych, jak i na zgromadzeniach miłośników muzyki psytrance”.

Krzysztof Ścierański, Directions

Krzysztof Ścierański, Directions, 2013:

Kropka nad „i” po kościańskim koncercie Ścierańskiego. Z moją ulubioną „Modlitwą”. Był czas, że słuchałem jej codziennie przed snem.

basoofka.net: „Wydawnictwo zostało nazwane „Directions” i jest bardzo osobliwym zapisem muzycznych wrażeń z podróży basisty po różnych
zakątkach świata. Płyta została nagrana niemal wyłącznie przy użyciu gitary basowej i
pickupa midi, który mocno poszerza możliwości brzmieniowe instrumentu.
Jak znajdziemy we wkładce:„Zmienia to dość prosty instrument służący mało ambitnemu celowi
rytmicznego wygrywania najniższych dźwięków w akordach w polifoniczne organy, a raczej w wielką, wirtualną orkiestrę”.

Agnieszka Stulgińska, Chamber Works, 2013

Agnieszka Stulgińska, Chamber Works, 2013

Konwencjonalne instrumenty, które produkują dźwięki daleko niekonwencjonalne.

Kompozytorka: „”Nie ma dla mnie barier, wszystko jest muzyką. Dźwięki otoczenia są tak samo ważne, a czasem nawet ważniejsze. Są dużo bardziej złożone i wieloznaczne, otaczają nas. Natomiast dźwięk instrumentu jest jednoznaczny z tym, co jest w środku instrumentalisty. Jest bardziej introwertyczny. Skłaniam się teraz w stronę tego, co jest wewnątrz, w stronę instrumentów akustycznych, czy jakichkolwiek przedmiotów w rękach wykonawcy. Idę w stronę teatralności”.

Melos Kalpa, Melos Kalpa

Melos Kalpa, Melos Kalpa, 2024

Pasma pasteli i mgły.

Anxious Musick: „Mało tu elektroniki per se, co dodaje tylko smaczku i potwierdza sentencję: mniej znaczy więcej. Wyraźnie słychać to w Motion Parallax otwierającym naszą podróż. Rolujący dron Buchla nie przejmuje steru nad całością, ale stanowi doskonałe tło, rodzaj całunu, który rozświetla swoim blaskiem daleki horyzont, pozwalając duetowi portorykańskiej lutni i marimby/wibrafonu, w towarzystwie wokalnego oddechu i wyciszonego basu, na wysmakowaną interakcję i przejęcie steru”.

Andrzej Karałow, De invitatione mortis

Andrzej Karałow, De invitatione mortis, 2020:

Śmierć przyzywana niespokojną instrumentalistyką i takąż chóralistyką.

Chopin University Press: „De invitatione mortis Andrzeja Karałowa do poetyckiego tryptyku Macieja Papierskiego, to misterium podejmujące próbę ujarzmienia niewytłumaczalnych rzeczy i zjawisk, jak śmierć, przemijanie, los. Metaopera Karałowa ma na celu ukazanie odmiennego podejścia do gatunku operowego dzięki łączeniu różnych wpływów stylistycznych i technicznych z pogranicza muzyki poważnej, improwizowanej i elektronicznej. Dźwięk i słowo tworzą nowy świat bazujący na synestetycznych i abstrakcjonistycznych odniesieniach. To rodzaj opery „pulpitowej”, bez akcji scenicznej”.