Archiwum kategorii: Klasyka kina

Kasia Ballou / Cat Ballou

 

Jane Fonda.
W konwencji ballady z Dzikiego Zachodu.

Lee Marvin – rewolwerowiec-pijaczyna w ostatnim stadium. Ale też bohater kieszonkowych powieści. Całe kawałki z nich zna na pamięć. Głównie te, gdzie jest pochlebnie o nim.
Także Nat King Cole jako śpiewak uliczny.

Pijany pastor w pociągu poklepuje trzymaną w ręku Biblię: „- W tej księdze jest wszystko, czego potrzebuję”. Oczywiście to schowek na pistolet. Bo strój pastora to kamuflaż.

Cat ze zdumieniem patrzy na własnego ojca w trumnie. Ze zgrozą i zdumieniem dostrzega, że ojciec się uśmiecha. „- Nie było łatwo” – tłumaczy fachowiec z firmy pogrzebowej. I dodaje, że ten uśmiech to prezent od firmy.

Cat namawia grzecznych kowbojów do napadu na pociąg. Oni, że nie, bo się na tym nie znają. „- Gdyby wszyscy tak myśleli, nie byłoby postępu!”

Kasia Ballou / Cat Ballou, reż. Elliot Silverstein 1965 filmweb

Ucieczka gangstera / The Gateway

 

Oglądałem to tyle razy, że wiem, co kto za chwilę powie.
Mnóstwo drobnych pomysłów, które podrasowują taką sobie gangsterską historyjkę.
Powtarzalny szum maszyny jako wyraz więziennej monotonii.
Zabawy z następstwem czasu w scenie skoków do wody.
Dzieciaki, które za wszelką cenę chcą zobaczyć, jak policja strzela do gangsterów.
Wszystkie te mordziaste typy, ubrane w garnitury za duże lub za małe.
Prawie każdy, kto stanie na drodze uciekającego gangstera, to szajbus i drobny kombinator.
Tylko ten biedny Steve MacQueen jedyny rozsądny w tym bajzlu.

Ucieczka gangstera / The Gateway, reż. Sam Peckinpah 1972 filmweb

Szarada / Charade

 

Komedia kryminalna.
Bogata wdówka idzie po tropach zmarłego tragicznie męża, o którym – okazuje się – nic nie wiedziała.
Słynna melodia Henry’ego Manciniego.
Audrey Hepburn (gra ciągle tę samą rolę), Cary Grant, Walter Matthau, James Coburn.

Słyszała pani o CIA?
To nie są chyba linie lotnicze?

– Czemu pan za mną idzie? Czy ja wyglądam jak pochód?

– Pokazać ci, gdzie mi zrobili tatuaż? Zawiozę cię tam kiedyś…

Skarb to znaczki na kopercie, na które nikt nie zwraca uwagi. Bo nie oglądał dziesiątego odcinka „Dekalogu”.

Szarada / Charade, reż. Stanley Donen 1963 filmweb

Piekło jest dla bohaterów / Hell Is For Heroes

 

Amerykańskie rozliczenia kombatanckie.
Z grubsza to samo, co w zeszłorocznej „Furii”.
Rok 1944, linia Zygfryda.
Steve McQueen (z brodą). Żołnierz mężny, choć niezdyscyplinowany. Taki James Dean na froncie.
James Coburn (w okularach!).
Polak, przygłup, łajdus i pijak, ale jak przychodzi do walki, pcha się na pierwszą linię.
Polszczyznę tak kaleczą, jak by w Stanach nie było Polaków, którzy bym mogli podłożyć głos.
Kilkuosobowa drużyna zostawiona skutkiem przegrupowania naprzeciw powaznych sił niemieckich.
Przekalibrowują gazika, żeby warczał jak czołg.
Niemcy założyli podsłuch, oni to odkrywają i markują odstraszające rozmowy z dowództwem.
MacQueen rzuca się na otwór strzelniczy bunkra.

Piekło jest dla bohaterów / Hell Is For Heroes, reż. Don Siegel 1962 filmweb

Mały Cezar / Little Caesar

 

Edward G. Robinson z tą wiecznie wykrzywioną facjatą.
Douglas Fairbanks
Dydaktyczne. Motto z Ewangelii: „Kto mieczem wojuje…” z podaniem rozdziału i wersu. Wiadomo – dla publiczności protestanckiej.
Droga wielkiego gangstera z dołów na szczyt i z powrotem. W filmie wielokrotnie.
U nas w podobny sposób jak Robinson grał Wilhelmi.
Gabinet szefa szemranego kasyna – biblioteka. Książki w idealnych rządkach na pólkach po sufit. Paradne. Zawsze mają takie księgozbiory, ale nigdy nie widać, by czytali cokolwiek.
Ów Riko bardziej bezwzględny niż inni (mięczaki z zasadami), nie zna lojalności, nie respektuje reguł. To się opłaca – do czasu.
Z wizytą u Wielkiego Szefa – dziwi się, że obraz może kosztować 15 tys. „- To chyba rama taka droga”.
Próbuje grywać z mediami, być nowoczesnym.
Przechadza się z poczuciem władzy po swojej dzielnicy – jak potem Don Corleone.
Na każdym kolejnym szefie wypatruje oznak bogactwa: szpilki do krawata, spinek do mankietów. Potem stara się dorównać.

Mały Cezar / Little Caesar, reż. Marvyn LeRoy 1931 filmweb

Podejrzenie / Suspicion

 

Historia jak z naszych programów typu „Trudna prawda”: bezczelny naciągacz omotuje pannę z dobrego domu licząc, że się przy niej obłowi. Ona wychodzi za niego, bo nie chce zostać starą panną. I musi zmagać się z podejrzeniem, iż małżonek kłamie, kradnie i morduje, byle zdobyć kolejne partie pieniędzy. Poza tym – hazardzista. Przed ślubem nic o nim nie wiedziała. A teraz widz podziwia, jak on potrafi przekonująco kłamać.
Cary Grant jak zwykle jak z żurnala.
Anglia – prowincja, arystokracja, rytuał. Jak pokazują domek na prowincji, narzuca się przekonanie, że to makieta. Taki jest szablonowy. Dla rozrywki grają w coś w rodzaju skrabla.
Smyczki grają bez przerwy, zwłaszcza w momentach przełomowych. Nie do zniesienia.
Ona nawet jak budzi się rano w łóżku, to ma pełny makijaż.
Detal: prowincjonalny policjant gapi się na obraz abstrakcyjny w domu bogaczy. Nie może się nadziwić, że ludzie mogą wieszać coś takiego na ścianie.

Podejrzenie / Suspicion, reż. Alfred Hitchcock 1941 filmweb