Chwila w Buku (50 km w bok od Poznania).:
Jeszcze rzut oka na sobotnie Borne Sulinowe z obowiązkową wizytą w sklepie „Sasza”. Dorota chciała zapłacić kartą, pani sprzedawczyni: „Ja tam wolę forse do ręki…” :
Na jałowym itd. „Żbik”:
Rdzenna Polska. „Na drugi dzień do pokoju Żbika przyszedł z meldunkiem starszy sierżant, który badał stosunki w spółdzielni…”. Pokazuje anonim: „Znów są u nas nadużycia. Przypilnujcie magazyniera Wolaka i jego pomocnika Muchę!”.
Odsłuchane w samochodzie: „Świadek oskarżenia” na podstawie opowiadania Agaty Christie. Oczywiście zaraz przypomina się film z Marleną Dietrich.:
Stosunki w spółdzielni? Mam nadzieję, że to nie była spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”.
Z innej beczki, z ulga widzę, że w relacji z Bornego Sulinowa (Borne-Sulinowa?) nie dałeś zdjęcia z tym grobem z ręką z pepeszą. Jakoś nikt nie może sobie darować pochwalenia się tą fotografią, która stała się banalna jak wieża w Pizie.
Gdyby tytuł „Żbika” miał odpowiadać treści, powinien był brzmieć np. „Afera w kwadracie B-6. Pajęczyna w GS-ie”; albo cóś w podobie.
Nie po to tłukę się dwa tysiące kilometrów, żeby nie strzelić sobie słitfoci z wieżą Eiffla i nie po to zasuwam 170 km (w jedną stronę!) … itd. A pepesza nie jest z cmentarza, tylko jako dokładka z pomnika (w stanie likwidacji) w pobliskim miasteczku.
Kącik poetycki:
Stoit statuja, ruka padniata,
a w miestie … w rukie granata.
/Włodzimierz Majakowski/
To Powstanie Wielkopolskie miało aż „Fronty”? Ta poznańska megalomania…
Sądząc po ilości murali jak Wielkopolska długa itd., niebawem ujawni się jeszcze „podziemny front” …
Zbombardowali lotnisko we Frankfurcie, sześcioma samolotami! Zawodnicy jak mało kto. Szacun.