Wczoraj wieczorem pokazywałem sceny z polskiego filmu (z własnym nieudolnym komentarzem) w poznańskim klubie „Pies andaluzyjski”. Zaproponowałem, by spotkanie nazwać „Kot andaluzyjski”. Było m. in. o Dobrowolskim. Prosiłem Dorotę, by pstryknęła fotkę na pamiątkę, że coś takie było, ale tak się biedactwo zasłuchało…:
Droga nad jezioro Rosnowieckie zaczyna się od muru (po prawej).:
A potem już las (po prawej i po lewej).:
W tygodniku Przegląd rozważania o Wajdzie.:
I o Bronce Nowickiej, która dostała Nike niespodziewanie pewnie także dla samej siebie.: