Na wystawie poznańskiego malarza Jerzego Piotrowicza (+1999). Niby Van Gogh, ale to nie to samo.:
Niby Rembrandt, ale…:
Niby Picasso, ale też jakby z drugiej ręki.:
Potem przez bezdroża Wielkopolski.:
18.00 zastała nas w Wągrowcu.:
Na Rynku coś w rodzaju pasażu pamięci o żołnierzach wyklętych. Zdziwiłbym się, gdyby go nie było.:
Zaległości. Po drodze do Bydgoszczy wstąpiliśmy, a jakże, do naszej małej ojczyzny, czyli do Biskupina.:
Biskupin, main street.:
Rewia mody, sezon 3 259 p.n.e.:
W kwestii mody Biskupin zawsze szedł z postępem. Wraz z Beatlesami pojawiło się także mini.: