Antyteza

arcybibosz – przykład na zastosowanie przedrostka arcy-. Jak kiedyś w książce użyłem słowa „birbant”, redakcja kazała zmienić, bo nikt go nie rozumie.

apozycja – dopowiedzenie, np. „miasto Warszawa”. Ze starej piosenki (Brok i Wasowski):
„Z nią się nawet podobnież
Miasto Paryż równać nie ma prawa,
Bo faktycznie wiadomo, „pardą”,
Lecz nie ma, nie ma,
Jak Warszawa!
Warszawa da się lubić…”

apasz – słownik tłumaczy, że to od francuskiego „apache”, co znaczyło zarówno członka plemienia Indian północnoamerykańskich, jak zwykłego europejskiego dzikusa. A my śpiewaliśmy za Grzesiukiem, Muńkiem, Kazikiem:
„Apaszem Stasiek był, w krąg znały go ulice
W spelunkach, tam gdzie podłe życie wre
Kochanką jego była zwykła ulicznica,
Co gdzieś na rogu sprzedaje ciało swe.”
A powinniśmy byli śpiewać: „Apaczem Stasiek był…”

antyteza – twierdzenie przeciwstawne innemu. Najczęściej – efekciarska gadania, np. „Kto był niczym, ten będzie wszystkim”. Dorota nieustannie powtarza swoją ulubioną antytezę (wyczytała w powieści Joanny Bator): „Kobieta musi przejść przez piekło, żeby zostać aniołem”. Na razie przechodzi, jeszcze nie została…

arendować – zapomniane: dzierżawić. Znowu piosenka też zapomnianego zespołu No To Co:
„Zielony mosteczek ugina się
Trawka na nim rośnie, nie sieka się.

Żeby ja ten mostek harendował,
To bym ja mosteczek wyrychtował.

Czerwone i biołe róże sadził,
A potem do lasu odprowadził.

Odprowadziłbym cię aż do lasa,
A potem zawołał hop, sa, sa, sa!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *