Aleja gwiazd

Dla Doroty kilkudniowy wyjazd to był kataklizm. Głównie dlatego, że nie mogła regularnie śledzić perypetii Sulejmana z tureckiego serialu. A przecież to nadaje jej życiu sens. Ale już powoli dochodzi do siebie. Dziś obudziła mnie krzykiem: „- Jezus Maria! Matka-sułtanka już wie o wszystkim!”

W sieci reklamy niedrogiego a efektownego medalu ze srebra wybitego na pamiątkę „katastrofy smoleńskiej”. A mnie się wydawało, że z tego smutnego wydarzenia można ciągnąc tylko zyski polityczne…

Zmarł Gunter Grass. Raz robiłem z nim wywiad. Był na Uniwerku w Poznaniu. Zaproponował, żebyśmy usiedli na podłodze w korytarzu i tam pogadali. Miłe wspomnienie.

W Krakowie wizyta u znajomych. Akurat pokazywałem studentom fragmenty „Nocy i dni”. I najbardziej znanego niekochanego męża filmu polskiego:

w1

A tu najbardziej poczciwy grubasek filmu polskiego. Tatuś Ady, której „nie wypada”.:

w2

Właśnie oglądaliśmy jak Ewa, która „chce spać” próbuje „sprzedać cegłę” w nocnym parku.: Basia Kwiatkowska-Lass.:

w3

Tyle ambitnych dzieł czas przesunął do historii, ale kryminały Joe Alexa czytane są jak dawniej.:

w4

Zupełnie jak z piosenkarzami i piosenkami.:

w5

Bo – przykładowo – któż nie zna refrenu „Już za parę dni, za dni parę…” pióra tego pana?:

w6

Któż nie wspomina ciepło tego ponoć najpogodniejszego alkoholika Polski Ludowej?:

w7

A ponieważ na Cmentarzu Rakowickim aleja zasłużonych funkcjonuje nie od wczoraj, to spoczywają tu różni zasłużeni.:

w8

Szukałem słynnego nagrobka Tadeusza Kantora (ten z ławką z „Umarłej klasy”), ale nie znalazłem. Może źle szukałem, a może ławkę ukradli po raz kolejny i spoczywa w jakimś skupie metali kolorowych?
Za to stylowy nagrobek Jerzego Nowosielskiego.:

w9

Niepołomice. Muzeum Fonografii. Jedno z wielu nowoczesnych, pomysłowych, zaaranżowanych. Salonik babuni.:

w10

Dorota ma pretensje, że nie śpiewam jej takich romansów Wertyńskiego:

w11

Fonografia wojenna.:

w12

Era rockandrolla. Miałem takie bambino:

w13

Miałem taki telewizor. „Lazuryt”. Obejrzałem na nim całą światową i polską klasykę filmową. I wszystkie Kobry.:

w14

Z takiego magnetofonu – ZK 120 – odsłuchałem całego rocka z przyległościami.:

w15

W domu rodzinnym – łza się kręci – miałem podobną meblościankę (na wysoki połysk).:

w16

I stała na niej taka szklana ryba. Mama była z niej szczególnie dumna.:

w17

Lata 80. Takiego walkmana kupiłem wówczas za całą pensję.:

w18

Lata 80. „Discjockey szczerzy kły znad konsolety”.:

w19

4 komentarze do “Aleja gwiazd

  1. Proszę powiedzieć pani Dorocie, że wszystkie odcinki ulubionej telenoweli znajdzie na youtube. Też mnie ta historia wciągnęła. Aż wstyd się przyznać…

  2. Wiem już dokąd odesłać walkmana kupionego za pierwsze, ciężko zarobione pieniądze. Żal mi go wyrzucić, jakoś nie potrafię skazać go na gratowisko 🙂

  3. Czy Pani też nazywa swego faceta Sulejmanem, jak mnie Dorota?
    I zapewnia, że będzie mi wiernie służyć. Podczas gdy mnie wystarczyłoby, gdyby mnie tylko nie wkurzała…

  4. Hm. U mnie jest odwrotnie. Mój facet woła „Hurem” gdy ma ochotę na… kolację. Ewentualnie kiedy inne rozrywki mu w głowie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *