Aktówka z szyjką

Strasznie mży. Po pół godzinie miałbym dres cięższy o kilogram, więc z łażenia nici. W domu pierwsze oznaki Świąt. Na razie kurczaczek w kapeluszu à la Hanka Bielicka:

p1

Koniec odsłuchiwania powieści kryminalnej M. J. Alridge’a „Ene, due, śmierć”.:

p2

Autor pracuje nad serialami w BBC. To jego debiut. Żadne cudo. Ktoś porywa w Southampton po dwoje ludzi. Więzi i głodzi w odludnym miejscu i dalej ultimatum: zastrzelisz tego drugiego, to wyjdziesz. Najczęściej strzelają. Tu może nieco więcej pytań z zakresu: czyim kosztem żyjemy. Ale, oczywiście, to szybko zostaje poniechane na rzecz tajemnic z życia szefowej zespołu, Helen Grace, wokół której cała ta obłędna procedura okazuje się kręcić. Mroczna tajemnica rodziny, ktoś obłąkany, kto nie może sobie poradzić z traumą z dzieciństwa. Bo – naturalnie – godnym przeciwnikiem dobrze zorganizowanej policji może być tylko genialny szaleniec. No i ten Dostojewski dla ubogich. Te „rozdarcia serc” w ostatnich scenach. Od razu widać, że autor pracował przy serialach.
Na dodatek czyta to Gosztyła. Strasznie nadwyrazowo. Jak teatr radiowy w dobie największej słuchalności „Matysiaków”.

Dwumiesięcznik Jasna Góra drukuje podziękowania pielgrzymów, którzy jednocześnie składają wota:
… w tej intencji chcemy złożyć Matce Bożej wotum. Jest to biżuteria mamy Sebastiana – złota kolia oraz para kolczyków (wyrób indyjski).
Z okazji złotego jubileuszu profesji zakonnej w duchu wdzięczności św. Józefowi składam srebrny krzyż z rubinami…
Maryjo, Matko, ofiarowuję Ci własnoręcznie wykonany różaniec z pereł.
… oddajemy Ci w Twoją opiekę naszego syna Piotra i gorąco prosimy o jego nawrócenie. Jako wotum składamy złotą obrączkę.
W podziękowaniu za operację brata Tomka składam srebrną biżuterię: łańcuszek, bransoletkę, pierścionek i kolczyki z perełką.
… składam bransoletkę ze srebra dziękując za zdane prawo jazdy.
Pracownicy Fabryki Dywanów z Białegostoku ofiarują Matce Bożej dywanik…
Ofiarujemy ten różaniec w intencji uzdrowienia zięcia z choroby alkoholowej.

Cóż, poza tym ostatnim przypadkiem…
„Złota też, wiem, nie pragniesz, bo to wszystko Twoje,
Cokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje.
Wdzięcznym Cię tedy sercem Panie wyznawamy,
Bo nad nie przystojniejszej ofiary nie mamy”.
Jan Kochanowski
Ale to strasznie stare, od dawna już nie obowiązuje.

Drobiazgi bez końca. Chełm Lubelski, witryna sklepu spożywczego. Okazuje się, że coś takiego jak butelka od dawna jest przeżytkiem. Teraz pija się ze stylizowanej teczki urzędnika (z szyjką), ewentualnie z damskiego pantofelka (też z szyjką).:

p3

Podlasie. Przykościelne krzyże. Żeby były jeszcze bardziej świetliste, wmontowano w nie lusterka (ale bez wstecznych).:

p4

Krynki, Podlasie. Oleodruk św. Judy Tadeusza. To mój patron – od spraw beznadziejnych. Dlatego, iż podobno był krewnym Jezusa, więc ma najlepsze dojścia. Po linii rodzinnej.:

p5

Mielec. Miasto lotnicze. Ten obiekt rzeźbiarski robi „jaskółkę”, jak w starej reklamie LOT-u. Albo w jednym filmie Barei.:

p6

Pałac-hotel w Sieniawie. Stylizowany na rezydencję magnacką. Spaliśmy w pokoju 103, „apartament napoleoński” (najbardziej luksusowy) był pod numerem 105. Ale i u nas telefon był z epoki.:

p7

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *