Agata Christie Agatha „Godzina zero”:
Kiedyś czytałem, na szczęscie wszystko zapomniałem.
Cytaty:
— Lubię dobre kryminały — ciągnął. — Ale, wiecie, zawsze zaczynają się nie w tym miejscu, co trzeba! Zaczynają się od morderstwa, a morderstwo to rezultat. Jego historia zaczyna się wcześniej, czasami wiele lat wcześniej.
— To naprawdę niezwykle irytujące — stwierdził stary pan Treves. — Przez dwadzieścia pięć lat jeździłem do Marine Hotel w Leahead, a teraz, nie do wiary, wszystko rujnują. Przebudowują fasadę czy robią jakieś inne bzdury. Dlaczego nie mogą zostawić tych nadmorskich miejscowości w spokoju: Leahead zawsze miało swój własny szczególny staroświecki urok, od stu lat nic się tam nie zmieniało, to było coś wspaniałego.
Nevile, jak większość mężczyzn, stara się unikać kłopotów i nieprzyjemności.
Ja jestem człowiekiem nieskomplikowanym. Wierzę w to, co widzę na własne oczy. Została uderzona czymś ciężkim, a to jest ciężkie.
— Makiaweliczny plan — rzekł major Mitchell z błyskiem w oku. — Supergwiazda nadkomisarz Battle w roli tępawego policjanta. Nadkomisarz uśmiechnął się. — Zawsze staram się robić to, czego się po mnie spodziewają. Tym razem mam być tępawy: w porządku, poczekam na swój czas.
Chodzi o to, że każda relacja na temat zabójstwa albo powieść kryminalna zaczyna się od opisu tego właśnie zabójstwa. To błąd. Morderstwo zaczyna się dużo, dużo wcześniej. Morderstwo jest kulminacją rozmaitych okoliczności, które splatają się w określonym momencie i w określonym punkcie.