Dzwonią z portalu „Na temat” z pytaniem o Smarzowskiego w kontekście jego nowego filmu „Pod mocnym aniołem” o polskim alkoholizmie (slogan reklamowy: „Urwie się wam film – w kinach”). I kwestia: czy Smarzowski w tych swoich filmach nie za bardzo przyczernia rzeczywistość. Czy to nie są paszkwile? Mówię, ze jak najbardziej przyczernia, ale taka jego uroda. Bo to nie Zanussi i nie rozważania w trybie: „atoli”, „zaiste”, jednakowoż”. Kazać mu cieniować niuanse? To już lepiej ciachnąć mu genitalia.
W poczcie oferta, o której się przebąkiwało, a która ciągle pozostawała w sferze SF. „21 listopada w ramach oferty księgarni internetowej Prószyński i S-ka pojawiła się nowa usługa Druk na Żądanie. Dzięki tej usłudze Klienci mogą zamawiać tytuły, których nakład już dawno się wyczerpał, a o które bardzo często pytali, m. in. „Polskę Piastów” Pawła Jasienicy (…). Oferta obejmuje zarówno literaturę piękną, jak i popularnonaukową, i będzie poszerzana z miesiąca na miesiąc. Klient, który zamówi Druk na Żądanie, otrzyma pełnowartościową książkę w miękkiej kolorowej okładce. Czas oczekiwania na realizację zamówienia to zaledwie 7 dni”.
Z lektur podróżnych.
Gazeta Krakowska” przypomina, że do łask wrócił absynt. Ogmie wzięcie miał na przełomie XIX i XX wieku. Zażywali go Picasso i Degas. Van Gogh też. I podobno wiele mu – w sensie malarskim zawdzięczali. Pisali o nim Baudelaire i Hemingway. Zielonawy, zawierała piołun, ałun i anyż. Pito go z lodowatą wodą. Podobno nieźle rył beret. Do 1915 zakazano go większości państw europejskich i USA. Jako, że przynosił skutki typu narkotycznego. Ten obecny jest mocny, ale nie zawiera już narkotycznych przymieszek. Dla artystów więc bez wartości, ale dla prostego człowieka…
Rocznice. W listopadzie 1923 roku utworzono w Krakowie dwie tanie kuchnie dla inteligencji. Wydawały dziennie po 1300 obiadów, w tym część darmowych. Ciekawe, czy dzisiaj tanie kuchnie dla inteligencji by się przyjęły?