Supraśl (na wschód od Białegostoku). Nareszcie czynna cerkiew (wiele razy odchodziłem z kwitkiem). Poza tym – wszystko tu jest „slow”. Miejscowi mają atrakcję, bo na głównej ulicy kręcą serial „Blondynka”. Wieczorem Teatr Wierszalin. Przedstawienie o tym jak Wyspiański przeżarty syfilisem próbuje wystawić „Sędziów” u Solskiego, który wcale nie ma na to ochoty (plus liczne alegorie i metafory). Po drodze dzwonią z Radia Poznań, żebym się natychmiast wypowiedział, bo zmarł Adam Słodowy. Zjeżdzam na stację, opowiadam jakieś stare anegdoty. Po pół godzinie dzwonią, że pan Słodowy (95 lat) jednak nie umarł. „A to Polska właśnie…”:
Odsłuchane w samochodzie. Ponieważ Nesbo to Norweg, jego najnowszą powieść (świetnie i nie po raz pierwszy czytał Mariusz Bonaszewski) zaczęliśmy odsłuchiwać w Oslo. Potem w Szwecj, Danii, w Niemczech, na Słowacji, a skończyliśmy pod Białymstokiem.: