Archiwum miesiąca: wrzesień 2024

Dorota Masłowska, Magiczna rana

Dorota Masłowska, Magiczna rana, 2024:

Najnowsza Masłowska, szeroko komentowana w prasie. Sama autorka mówi, że ten tom to nowe otwarcie. Nie widzę.
Cytaty:

Od dziecka był urodzonym magnesem na przypał. Po prostu jak szczurołap: idzie przez życie, a kłopoty dyrdają za nim rzędem oczarowane, nigdzie nie skręcając, jakby niewidzialnie grał na fujarce, a z kieszeni wypadały mu dental snacki z jesiotrem i peklowaną wołowiną z Rossmanna.

Następna stopklatka: rok później, Powązki, zima, pogrzeb dziadka. Pada deszcz ze śniegiem, organista gra „Jezu za twe wszystkie krwawe rany” czy coś tam równie pokrzepiającego w dużym przyspieszeniu, bo tam te funerale idą na fastforward, trzy na godzinę. Rodzinka prezentuje się jak ekipa reinscenizacyjna powstania styczniowego: wszystkich przyniesiono ze strychu i pobieżnie omieciono z pajęczyn. Polska Transylwania. Wystawione w rzędach stryjenki, wujowie i babki kuzyneczne wyglądają jak staksydermizowani, w dodatku niechlujnie, krzywo. Ale chyba ciągle żyją. Świadczą o tym zapach siuśków i naftaliny, krążące jak Luftwaffe nieustraszone mole odzieżowe.

Widziałam już różnych lekarzy, również takich, co jakby zazdroszczą pacjentowi, że ma kuku na muniu, i popadają na ten widok w rywalizację, chcąc udowodnić, że oj tam, oj tam, zawsze można jeszcze bardziej.

Max Richter, In A Landscape

Max Richter, In A Landscape, 2024:

Szósta rano. Hotel i ta muzyka. Czy można lepiej wejść w dzień?

Net: „Dziewiąty album studyjny Maxa Richtera „In a landscape” oznacza znaczącą ewolucję w muzycznej podróży Richtera, ponieważ zagłębia się on w tematy optymizmu i ludzkich emocji, czemu towarzyszy innowacyjna eksploracja elektronicznych dźwięków i nagrań terenowych. Jest to płyta o godzeniu biegunowości, łączeniu elektroniki z akustyką, świata człowieka z naturą, wielkich pytań życia i cichych przyjemności życia – ulotny autoportret muzyka w ciągłym ruchu”.

Luigi Nono, La lontananza nostalgica utopica futura

Luigi Nono, La lontananza nostalgica utopica futura:

Punktualizm, jaki chwytam.

Wiki: „Wykonanie utworu zajmuje od czterdziestu minut do godziny, chociaż partytura określa, że ​​powinien trwać 45 minut. Jest on przeznaczony na skrzypce solo i osiem taśm magnetycznych. Wykonanie wymaga również ośmiu do dziesięciu pulpitów na nuty, rozmieszczonych w wielu różnych miejscach na scenie, a także wśród miejsc siedzących dla publiczności. Nono określił, że La lontananza nie jest „w żadnych okolicznościach koncertem na solo i akompaniament”, ponieważ celowo unikał postrzegania utworu jako popisowego dzieła z efektownym wirtuozerią — dotyczy on głównie interakcji między nagraną taśmą (i sposobem, w jaki inżynier dźwięku używa jej podczas występu na żywo) a skrzypcami, ponieważ to inżynier dźwięku decyduje, jaki materiał zostanie użyty, w jaki sposób i jak bardzo będzie dominujący nad skrzypcami”.