Archiwum miesiąca: lipiec 2017

Borneo

W Bornym Sulinowie po staremu.:

Zapowiadają tam festyn z udziałem zespołów śpiewaczych. Jedna z grup nazywa się Podlotki, a inna nazywa się Spocznij. Panie, który pstryknałem ukradkiem i z daleka, to chyba niestety z tej drugiej formacji.:

Willa generała Dubynina. Przed nią flaga Polski i Unii. Takiego widoku generał by nie przeżył.:

A w sumie pojechaliśmy po to, by dojść do siebie na Pojezierzu Krajeńskim.:

Ale w tym celu trzeba by usiąść, nie odrywać pupska od koca choćby na siłę i gapić się w wodę.:

Po drodze Piła i nasz ulubiony bar.:

Oczytani

Przyroda czasem robi się nieprzyjemna. W powietrzu +30, duszno, bezwietrznie. Gad tak tnie, że trzeba skracać trasę, a i tak człowiek wraca do samochodu w bąblach.:

W kraju kryzys. A portal Polonia Christiana wskazuje proste wyjście z impasu: „Wyzwiska, agresywna retoryka, przepychanki, ataki słowne i fizyczne, uliczne burdy, liczenie głosów, bezowocne negocjacje, kupczenie „stołkami”. To demokratyczna codzienność, systemowa normalność. Ale czy tak musi być? Czy nie ma alternatywy? Lekarstwem na demokratycznego raka wcale nie musi być krwawa dyktatura. Jest nim tylko katolicka monarchia!”

Telefonuje pani redaktor z TV Kraków z prośbą, by podsunąć jej jakąś scenę filmową o czytaniu książki, bo robi film dokumentalny o dyskusyjnych klubach książki. Przypomniałem sobie kilka, ale zgodnie stwierdziliśmy, że żadna się nie nadaje. Bo na przykład w „Rozmowach przy wyrębie lasu” jeden drwal czyta książki, ale w kółko te same, żeby sobie nabić punkty w bibliotece, bo za to obiecują wycieczkę. W „Kilerze” Uszat mówi do Iksa (w więzieniu): „Taki głupi jesteś od tego czytania…” Itd.