Archiwum miesiąca: styczeń 2017

Rozmowy z katem

Kolejny beznadziejny dzień spędzony nad klawiaturą, żeby potem pojechać do radia i przeczytać to, co się napisało. Żałosne.

Portal państwa Terlikowskich: „Ksiądz genialnie o opozycji”. Konkretnie ksiądz profesor Paweł Bortkiewicz: „Wielu z nas zapamięta tych ludzi, przepraszam za określenie, jako bandę przygłupów. Ale musimy pamiętać, że wyjątkowo prawdziwe w tym przypadku są słowa: »w tym szaleństwie jest metoda«” – tak o grudniowym proteście opozycji w Sejmie mówił na antenie Telewizji Trwam ks. prof. Paweł Bortkiewicz. Ksiądz Bortkiewicz to nie tylko publicysta katolicki, ale także wykładowca Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Wyższej Szkoły Kultury Medialnej i Społecznej w Toruniu. Zajmuje się teologią moralną i etyką, ale także badaniem oraz popularyzowaniem myśli Jana Pawła II. Duchowny jest również kapelanem Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu”. I to by było na tyle.

Pani Premier odebrała nagrodę Gazety Polskiej. „Polska jest państwem, które dzisiaj jest dla wielu, wielu, ludzi na całym świecie państwem, którego nam zazdroszczą. Jesteśmy bezpieczni, suwerenni, jesteśmy dumnym narodem — mówiła Szydło”. Zawsze mnie denerwuje, gdy pani Premier urywa swą wypowiedź w połowie. Mówi: „Jesteśmy dumnym narodem” i tu aż się prosi, by wskazać naród, który nie jest dumny i dokończyć przykładowo „… a nie jak te durne pepiczki, czy ta dzicz ukraińska.” Wtedy wypowiedź byłaby pełna i na pewno bardziej sensowna.

Isabel Marcinkiewicz napisała książkę o swoim związku z byłym premierem. Dorocie proponuję coś podobnego. Jej książka ukazałby się oczywiście w bez porównania niższym nakładzie – wedle stawu grobla – ale jednak. Tytuł mogłaby pożyczyć od Kazimierza Moczarskiego: „Rozmowy z katem-Kotem”.

Radio Merkury, wtorek 31 stycznia 2017

Pili Państwo,
Dziś obchodzimy uroczyście Światowy dzień Przytulania.  Amerykańscy  uczeni  z Instytutu Badań nad Dotykiem, obliczyli, że pary we Francji poświęcają na przytulanie aż 3 razy więcej czasu niż zakochani w Stanach Zjednoczonych. Z kolei polski oddział Instytutu Badań nad Dotykiem stwierdził, że przytulanie w naszym kraju zachodzi najbardziej intensywnie w tramwajach w godzinach szczytu. Z tym, że niektóre formy przytulania zagrożone są kara pozbawienia wolności do lat trzech.

Kuzyneczka Wikipedia przypomina dyskretnie o ważnych wydarzeniach, które zaszły na tym łez padole 31 stycznia. I tak – czytam, iż 31 stycznia 1259 – w okolicach Krakowa odnotowano trzęsienie ziemi  o sile szacowanej na 4,8 stopni w skali Richtera. Ale zaraz pojawiają się wątpliwości, czy jednak nie było to raczej 5, 1 stopni w skali Richtera. Cóż, średniowieczne sejsmografy były jednak znacznie mniej precyzyjne niż sejsmografy współczesne.

Rozmaitości wielkopolskie. Portal dzień Dobry Wielkopolsko informuje, iż we wsi Niekursko powstało Koło Emerytów. Burmistrz Trzcianki, pan Krzysztof Czarnecki przypomniał, iż w temacie nasycenia terenu kołami Emerytów gmina Trzcianka należy do rekordowych w skali kraju. Mnie jednak w Niekursku od lat, jak przez nie przejeżdżam z Trzcianki w kierunku Wałcza, niepokoi co innego. Dlaczego Niekursko nazywa się Niekursko, a  nie po prostu: Kogucko. Bo to tak,  jakby Poznań nie nazywał się Poznań, tylko na przykład Niewrocław czy Niekraków. Drodzy mieszkańcy Nie-kurska,, nie można być całe życie na nie! Zacznijcie myśleć pozytywnie! Kogucko, tylko Kogucko!

I jeszcze dowód, że nie tylko w chwili obecnej dzieją się w Poznaniu interesujące rzeczy – „Goniec Wielkopolski: najstarszy i najtańszy niezależny dziennik demokratyczny” numer z roku 1930, a w nim, cytuję: Do większej awantury doszło na Rybakach przed lokalem „Polonja”, gdzie powstała bójka, przyczem tłum szumowin rzucił na funkcjonariusza śledczego w ubraniu cywilnem, Wittiga, poczynając się znęcać nad nim wprost w bestialski sposób. Jakiś opryszek wystrzelił do napadniętego raniąc go w rękę. Posterunkowy działając we własnej obronie dobył rewolweru i postrzelił w brzuch jednego z napastników, ubranego w suknie kobiece 22-letniego Stefana Judyka (Długa 18).  Rozzuchwalony tłum widząc rannego towarzysza zabawy, rzucił się na posterunkowego, przewrócił go na ziemię i począł się nad nim w straszliwy sposób znęcać. Z rąk opryszków wyratował Wittiga patrol policyjny”. Cóż, temu wywiadowcy, który strzelił do mężczyzny w ubraniu kobiecym, nawet tak bardzo się nie dziwimy. On po prostu zareagował odruchowym sprzeciwem wobec szerzenia się ideologii gender.

Bo jak tej zarazie nie postawić tamy, to się strasznie pleni. Tu mamy lata przedwojenne, a za chwilę Presley będzie śpiewał na całą Amerykę i cały świat: Love me gender, love me sweet. A u nas Rada Języka Polskiego uzna słowo „gender” słowem roku 2013. No to następne słowa roku  powinny być: Sodoma, Gomora, Apokalipsa  Armagedon  i:
Wiesław Kot