Archiwum miesiąca: sierpień 2016

Weekend in Hawk Hill

Dzień przyniósł to, co musiał przynieść: dziewięciogodzinny powrót z Jastrzębiej Góry. Kończył się ostatni weekend lata…
Więc remanenty. Festiwal Whisky. Przykładowo ta pani była częstowana w barze pod natryskiem. Nalewał barman w płaszczu szypra. Na termometrze +34.:

p1

Whisky ma rodowód szkocki.:

p2

Historyczna dostawa.:

p3

W Jastrzębiej wysunięty najdalej na północ skrawek naszej umęczonej ojczyzny. W hotelu za 5 złotych można kupić certyfikat, że się na tym skrawku było. No i jest odnośny obelisk.:

p4

W księgarniach to co wszędzie.:

p5

Plus pomysłowe dewocjonalia. Ta pocztówka jest w 3D. Pięć złotych, tanio jak barszcz.:

p6
Morze okazuje się przydatne nawet jako ilustracja do powieści Walentyna Katajewa.:

p7

I już biegniemy odsypiać to whisky…

Radio Merkury, poniedziałek 29 sierpnia 2016

Mili Państwo,

dziś Dzień Strażnika Gminnego i Miejskiego. Kiedyż wreszcie doczekamy się dnia strażnika nagminnego i strażnika podmiejskiego!
Imienny Eutymiusza, Mederyka i Sebbusa, którym gratulujemy osiągnięcia nieśmiertelności. Kto raz usłyszy o Eutymiuszu i Sebbusie, nie zapomni nigdy.

A my referujemy po kolei. Najpierw zerkamy w lusterko wsteczne. Wprawdzie tegoroczne wakacje  przechodzą właśnie do annałów, ale może przyda się jeszcze kilka rad Janiny Molskiej z nieocenionej książki „Pani domu”, dotyczących oswajania małżonka z faktem, iż żona udaje się na wczasy, a on pozostaje sam na gospodarstwie. Książka wprawdzie pochodzi z roku 1959, ale rady nie zestarzały się nawet na jotę. Rada pierwsza:
„Jeżeli mąż nie zna najelementarniejszych prac gospodarskich, naukę trzeba zacząć przynajmniej tydzień przed wyjazdem. Cierpliwie, z humorem, ale bez kpin i drwin pokazujemy jak się sprząta (oczywiście w sposób uproszczony), zmywa naczynia, podlewa rośliny doniczkowe itp.”
Rada druga: „Trzeba pokazać mężowi, gdzie co leży i stoi; trudniejsze do zapamiętania szczegóły można zanotować w zeszycie”.
Rada trzecia:
„Musimy tak przygotować nasz dom, by zapewnić mężowi jak największą wygodę. Należy pochować różne ozdoby, takie jak figurki, wazony itp., aby nie przysparzać mężowi roboty z wycieraniem kurzu”.
Tak, ta rada wydaje się szczególnie istotna. Bo jak żona wyjedzie, to mąż z tęsknoty nie będzie się zajmował niczym innym jak tylko odkurzaniem bibelotów. Tak, tu od lat 50-tych nie zmieniło się nic.

A z kolei dialog rodaków, którzy wrócili z wczasów zagranicznych, zanotował pisarz Janusz Anderman w książce „Ostatnie fotografie” wydanej ledwie pięć lat temu:
„–…ten Egipt taki sobie. Piramidy znacznie przereklamowane. Ta cała piramida tego całego Cheopsa o połowę niższa od Pałacu Kultury. Więc o czym my tu mówimy, ja się pytam.
– Araby to misie – odpowiedział prokurator. – Trzeba ich krótko trzymać.
– Żeby pan wiedział, panie prokuratorze. Pocieszny naród, ci Egipcjanie, pocieszny.
– Bo Polska przepiękny kraj! – włączył się do rozmowy marynarz, który łyknął wódki i zaraz doszedł do siebie. – Tarnowskie Góry, weźmy. Aleksandrów Łódzki. Czerwionka-Leszczyny. Jaworzno-Szczakowa. Kędzierzyn-Koźle. Chorzów Batory… Najpiękniejsze miasta!”

Właśnie obejrzeliśmy na wideo opowieść biblijną produkcji amerykańskiej „Dawid i Goliat”, która miała premierę wiosną tego roku. Potwierdza się, że w kwestii katechezy Amerykanie mają od lat: holy Bible, holy tradition i Hollywood.

No, mili państwo, sierpień, miesiąc trzeźwości kończy się. To może uroczysty koktajl z okazji rozpoczęcia kampanii buraczanej?

Bo za chwilę już jesień. Ale nie szkodzi: Zuzanna lubi mnie tylko jesienią –
Wiesław Kot

radiomerkury

Whisky in the jar

Festiwal Whisky, a w nim. Rozkładówka dwumiesięcznika „Whisky”, gdzie stale i z przyjemnością pisuję. „- Piękny jest widok z Trzech Koron. – Pięknie to jest w monopolowym!”.:

n1

Odbyło się oprowadzanie numer 2 po filmach zaangażowanych w whisky. Tym razem akcentowaliśmy m. in. whisky w reklamie i teledysku. Stąd oczywiście Thin Lizy i kultowa „Whisky In The Jar”. Starszym słuchaczom łza się zakręciła. A wykonawca wokalny tego hymnu dołączył do grona aniołków w 1986! Czyli – spoczywa pod grubym mchem.:

n2

Ten pan w środku to guru whisky w skali globalnej. Prezentował najnowsze edycje trunku. Boże, co on jest w stanie wyczytać z samego aromatu! Słucha się go jak hołdownika, który potrafi w nieskończoność rozprawiać od odcieniach zieleni na obrazach Paolo Veronese. Wiedziałem, że skądś znam tę twarz. Ależ tak! On omawiał w trunki w filmie „Whisky dla aniołów”. A umie to tak jak prof. Zin i Kałużyński w jednym. Właśnie mu to powiedziałem (oczywiście w pominięciem Zina i Kałużyńskiego).:

n3

W sklepach przy głównej ulicy mnóstwo artykułów z kotwicą. Nic dziwnego, dookoła Bałtyk.:

n4

Poszliśmy na klif, skąd rozciąga się niepowtarzalny widok. Który dedykujemy z Dorotą wszystkim, którzy uważają, że obecny Bałtyk to tylko buractwo. Otóż nie! Jest jeszcze horyzont:

n5

Whiskobus

Jak się człowiek przejdzie główną ulicą Jastrzębiej Góry w 33 stopniach w tym niewiarygodnym jazgocie, smrodzie przypalonego oleju do frytek i w tłoku, to bez skierowania do psychiatryka.
A tu Festiwal Whisky.:

s1

Który wymaga prelekcji o związkach tego trunku ze sztuką filmową.:

s2

Impreza, że hej! Na środku specjalnego sektora regularne igloo z lodu. Skubie się go, odłupuje i hop do drinków! Ja się, niestety, tego nie tykam, bo 70 volt to dla mnie – starego pijaka – jednak stanowczo zbyt wiele. Nie te lata…:

s3

Zrobiłem sobie tylko zdjęcie „na ściance”. Pomarzyć dobra rzecz.:

s4

Oblegane są sklepy z militariami. W promocji strój maskujący dla snajpera. Dorota dałaby każde pieniądze, żebym wystąpił w nim podczas prelekcji.:

s5
Informacja w miejscowym samie. Ale chyba niezbyt ścisła. Według moich doświadczeń wyroby alkoholowe wprawdzie nie podlegają wymianie, ale często podlegają zwrotowi.:

s6

Mieszkamy nieopodal tej ulicy. Melomani z Jastrzębiej Góry znani są ze swej zajadłości – nazwali ulicę imieniem żyjącego kompozytora. Jak oni muszą kochać „Pasję według św. Łukasza”! Choć z głośników leci tu całkiem co innego. Ale też w sumie doprowadza do pasji. I już by człowiek wolał „Tren pamięci ofiar Hiroszimy”.:

s7

Jak tu pięknie przystosowali starego citroena. Myśmy się chcieli naszego pozbyć, ale to nam podsunęło pomysł.:

s8