Z satysfakcją spostrzegłem w Lublinie na tablicy informacyjnej przy kościele księży salezjanów, że są jeszcze Polacy, którym nie wystarcza, że z kranu cieknie ciepła woda. Że są imponderabilia, są wartości.
Archiwum miesiąca: wrzesień 2013
A on mioł głowe…
http://www.youtube.com/watch?v=h0hLTv1Be0U
Coś, co śmieszy mnie jednakowo od dziesiątków lat. Mikołaj Grabowski: „Poli się”! i „Nalepioki”.
Jego „Opis obyczajów” powodował, że ryczałem ze śmiechu. Bo ja się duchowo wywodzę z kultury saskiej. Minęło 200 lat, a mentalność w Jarosławiu i okolicach niemal się nie zmieniła.
Szybcy i wściekli 6 / Fast And Furious VI
Dla tych, którzy nigdy nie dorosną
W sytuacji zagrożenia: „ Jest jakiś plan >>B<<? – Tu trzeba planu >>C<<, >>D<< , >>E<< i wszystkich liter alfabetu”!
Dewiza: „Ride or die”!
Mówią o wartości rodziny, ale sami ciągle poza rodziną…
Jeżdżą i biją się tak jak by prawa grawitacji w ogóle ich nie dotyczyły.
A jak chwilowo nie jadą ani się nie okładają, to ględzą tak sentymentalnie, że człowiek ma mdłości.
Szybcy i wściekli 6 / Fast And Furious VI, reż. Justin Lin, 2013
Impresje lubelskie
W Lublinie w hotelu „Akropol” (styl typu zamek Gargamela) portier, upewniwszy się wcześniej, czy na pewno potrzebujemy ręczników, wprowadza nas do pokoju. Pod jedną ścianą jedno łóżko, pod drugą drugie. W pokoju chłodno – na zewnątrz +10. Lekko zażenowany portier tłumaczy: „- Jeszcze nie zaczęliśmy grzać, ale przecież łóżka można zsunąć…”
Przypomniała mi się reklama węgla: „Tanie grzanie”.
Na lubelskiej Starówce obok drzwi jednej z restauracji winieta z dużym zdjęciem Magdy Gessler. Najwidoczniej usprawniała ten przybytek w TV. Przed winietą spory tłumek. Turyści stają obok zdjęcia Gessler i robią sobie fotki.
Podchodzi szemrany gość i do „Doroty”: „- Może perfumy potrzebne”? Dorota wskazuje na mnie: „-Kupiłabym, ale on mi zaraz wszystko wypije”.
Na fasadzie kamieniczki tablica pamiątkowa ku czci Sergiusza Rabinina, „Przyrodnika, poety i myśliciela”. Myśliciela? Tak w ogóle? Mnie uczono, że nie można myśleć tak po prostu, o niczym.
Kapucyn padł
Lubartów. („Poproszę panią zamiejscową, Lubartów czydzieści czy…”) Kościół ojców kapucynów, w nim ambona. Z głębi ambony wystaje ręka okutana habitem. W niej wzniesiony wysoko krucyfiks. A przecież na zdrowy rozum, to na ambonie powinien stać pełny kapucyn z krzyżem w dłoni. A wygląda, że z niewiadomych przyczyn runął w głąb ambony i ostatnim wysiłkiem podniósł te rękę z krzyżem ponad krawędź.
O co tu chodzi?
Moja interpretacja: „Ojciec kapucyn padł”!
Zapraszamy do nierządu
http://www.youtube.com/watch?v=nNrT9ys6-EU
Jaka okazja?
Otóż Radio Maryja gwałtownie poszerza target. W związku z tym nadaje nie tylko Czerwone Gitary – „Takie piosenki to sobie możecie w Trójce puszczać” – mawiał do niedawna ojciec założyciel. Znalazła się i Anna Jantar (pamiętamy, że tylko katastrofa samolotu uchroniła ją przed rozwodem z Kukulskim, którego zresztą od lat zdradzała). W dodatku śpiewa o „cygańskiej wróżbie” (z „Bruneta wieczorową porą”), a wróżbiarstwo jest grzechem.
Ale zatkało mnie gdy usłyszałem dziś piosenkę Sławy Przybylskiej „Pamiętasz, była jesień…” (film „Pożegnania” J.W. Hasa).
Otóż piosenka ta opowiada o parce uprawiającej pozamałżeńską miłość w przygodnym hoteliku. „Mały hotel >>Pod różami<<, pokój numer osiem…” W dodatku stary, obleśny portier dając im klucz uśmiecha się porozumiewawczo.
Piosenka ma dokładnie tyle lat, co ja. A przecież pamiętam, jaka awantura wybuchła, gdy radio po raz pierwszy puściło piosenkę. Gazety się zagotowały. Publicyści natychmiast wytknęli autorom, że jest to oczywista propaganda tzw. kuplerstwa, czyli ułatwianie nierządu dla osiągnięcia korzyści materialnej. A nawet bez takiej korzyści! Spory felieton napisał o tym KTT. I proszę – Radio Maryja okazuje się bardziej liberalne w kwestii seksu od komuchów. Czy świat nie stanął na głowie?
Sława Przybylska „Pamiętasz, była jesień…”