Od rana wszystko mgliste.:
Z godziny na godzinę coraz bardziej.:
Dla Doroty zakupiony został nowy telewizor. Krój: drzwi od stodoły. Teraz „Kuchenne rewolucje” przybiorą rozmiary rewolucji październikowej.:
Moje strony rodzinne znów na czołówkach gazet (no, nie wszystkich, ale np. Faktu). W Pawłosiowie pod Jarosławiem – rzut beretem od mojego domu rodzinnego – 13-letnia dziewczyna rzuciła się na bruk z drugiego piętra. Prawdopodobnie zawód miłosny. Bardzo mnie to zdziwiło. Nie sam czyn dziewczyny – nastolatki na całym świecie dopuszczają się podobnych czynów. Ale – na Boga! – skąd w Pawłosiowie drugie piętro?! Tam z wyższych obiektów zawsze były tylko słupy telegraficzne, chałupy ze strychem i wieża kościelna. Ale czas płynie i – okazuje się – wybudowano dwupiętrową szkołę. I od razu incydent!
Tak, to jest jeszcze jeden argument za tym, by zlikwidować gimnazja!
Sprawy publiczne wyczytane po gazetach.
Niedawno pisałem (w dwumiesięczniku Whisky) o rozlicznych napojach Bonda. Oczywiście nie ja jeden. Tygodnik Nie: „Amerykański „Newsweek” policzył, ile alkoholu wypił James Bond we wszystkich swoich filmach. Wychodzi na to, że jest w trzeciej grupie ryzyka – narażony na depresję, nowotwory i marskość wątroby. Pij i pozwól umrzeć!”
Na Niezależna.pl ujawnia się entuzjasta prawicy i łaciny: „Rodacy! Oto nastały najpiękniejsze z dni z przepięknych. Bo wszyscy zgodnie, z zapałem i jakże radośnie wołamy: Habemus Beatam! Habemus Dudam! I dodajemy, niemniej ochoczo i gromko: Gaudeamus! Sursum corda!”
W debacie publicznej dziś rzadko kto krytykuje czy ubolewa. Zamiast tego: opluwa czy wyje. Marcin Wolski na Niezależna.pl: „Dowodem, że sprawy w Polsce podążają szybko we właściwym kierunku, jest skowyt dobiegający z kręgów tzw. mainstreamu. Jęczą „dyżurne autorytety”, ujadają cyngle z psiarni Michnika, bolesne wycie w różnych tonacjach dobiega z czołowych mediów elektronicznych”.
Fronda. pl podaje, że w Rembertowie spotkali się (nocą oczywiście) Kaczyński z Rydzykiem. Co relacjonuje jako rutynowe spotkanie „dwóch patriotów”. „O czym rozmawiano w Rembertowie, oczywiście nie wiadomo. Cieszy jednak, że nowe polskie władze utrzymują ścisły kontakt z o. Rydzykiem. Mamy nadzieję, że jest to gwarancją, iż budowany teraz w Polsce porządek prawny będzie coraz bardziej odpowiadał temu, czego naucza Kościół katolicki oświecony Bożą mądrością”.
Jan Pospieszalski, „wSieci”: „W Telewizji Polskiej nadal istnieje przekaz zupełnie zafałszowanej wizji naszej historii. Przykładem jest ciągła eksploatacja propagandowego, prosowieckiego filmu „Czterej pancerni i pies” mającego w zamyśle twórców złagodzić wizerunek morderców z Katynia”.
A kim jest ten śliczny chłopczyk na obrazku, nad telewizorem?
Ten chłopczyk to ja – pół wieku temu. Dorota wiesza u siebie całe drzewo genealogiczne (podwójne). Na darmo jej tłumaczę, że to bez sensu, bo fotografie od dawna są nieaktualne.
A miały być sukcesywnie publikowane zdjęcia w wersji gender… no cóż, nawet u Pana w domu widać wpływy PiS-u… :))
Miła Pani,
chwilowo nasza genderowa działalność schodzi do podziemia. Ale to nie znaczy, że stała się mniej pikantna…